Niebieski znak na Twitterze miał być prestiżowy. Czy będzie można go wyłączyć?
Wprowadzenie płatnej weryfikacji na Twitterze rozgrzało w listopadzie klawiatury internautów. Do tamtego czasu znak niebieskiego ptaszka przy nazwie profilu oznaczał przecież, że za zweryfikowanym kontem coś idzie — najpewniej po prostu prowadzi je osoba publiczna związana z dziedzinami takimi jak muzyka, media, polityka czy aktorstwo, można więc było wstępnie ufać, że właściciel konta nie przekazuje głupot (mówiąc w uproszczeniu). Teraz to już przeszłość, a wielkimi krokami nadchodzą kolejne zmiany dotyczące znaku weryfikacji.
Obecnie, aby otrzymać znak weryfikacji, musimy wykupić subskrypcję abonamentu Twitter Blue. W czwartek Elon Musk ogłosił, że ta dostępna jest wszędzie tam, gdzie skorzystamy z aplikacji. Nieco później opublikowano też kolejną informację — mianowicie, że wszyscy ci, którzy dotychczas posiadali status weryfikacji, a jacy nie mają wykupionej subskrypcji, czyli celebryci, artyści, dziennikarze itp., 1 kwietnia go utracą.