Elon Musk ostrzega przed zagładą i za tydzień wyśle misję ratowania Ziemi

Szef SpaceX zabrał głos w sprawie co jakiś czas pojawiających się w mediach informacji o bliskich Ziemi przelotach planetoid, a wśród nich słynnej 99942 Apophis, która zagrozi nam za 10 lat.

Szef SpaceX zabrał głos w sprawie co jakiś czas pojawiających się w mediach informacji o bliskich Ziemi przelotach planetoid, a wśród nich słynnej 99942 Apophis, która zagrozi nam za 10 lat.
Elon Musk obawia się zagłady ludzkości /123RF/PICSEL

Elon Musk kolejny raz ostrzegł ludzkość przed zagrożeniem ze strony kosmicznych skał, które mogą doprowadzić ludzkość na skraj zagłady. Nawiązał tutaj do historii naszej planety, w której wielokrotnie dochodziło do wielkich wymierań najróżniejszych gatunków, a to ze względu na kosmiczne skały.

Miliarder wezwał rządy krajów do zainteresowania się na poważnie tym zagrożeniem i jak najszybsze przeznaczenie funduszy na opracowanie skutecznej technologii do neutralizacji planetoid, by ludzkość mogła poczuć się bezpiecznie. Oprócz sposobów na ochronę ludzkości, Musk proponuje również zabezpieczenie nas w postaci uczynienia z ludzkości cywilizacji międzyplanetarnej.

Reklama

Chodzi tutaj o budowę pierwszych baz, a później miast na Księżycu czy Marsie. Pozwolą one przetrwać części ludzkości, gdyby doszło do globalnej katastrofy i później ułatwić odbudowę miast na Ziemi. Cała nasza spuścizna mogłaby być też zapisana na specjalnych nośnikach i ukryta gdzieś w jaskiniach na obcych światach.

Chociaż plany Elona Muska czy Jeffa Bezosa na myśl bardziej przywodzą scenariusze filmów science fiction niż rzeczywistość, to jednak lepiej przygotować plany i już zacząć je realizować niż siedzieć z założonymi rękoma i czekać aż na głowę spadnie nam kosmiczna skała, jak to było za czasów panowania na Ziemi dinozaurów.

Elon Musk obawia się nie tylko kosmicznych skał, ale również globalnego ocieplenia i zmian klimatycznych. Miliarder przyznał, że w niedalekiej przyszłości nasza planeta może stać się niezdatna do zamieszkania. Jest całkiem prawdopodobne, że stanie się to szybciej, niż nam się wydaje. Dlatego również i z tego tytułu powinniśmy zacząć poważnie myśleć o zabezpieczeniu się w postaci właśnie pozaziemskich kolonii.

Szef SpaceX robi w tym temacie bardzo dużo i nie rzuca słów na wiatr. Chciałby już teraz zacząć to historyczne przedsięwzięcie. Za tydzień jego rakieta Falcon-9 wyniesie w przestrzeń kosmiczną misję DART, w której ramach NASA planuje zderzyć się pojazdem kosmicznym z planetoidą. Ma to na celu sprawdzenie, czy można zneutralizować kosmiczną skałę za pomocą uderzenia kinetycznego. W przyszłości w grę będzie wchodziło użycie broni jądrowej.

Kolejnym krokiem ku zabezpieczeniu ludzkości będzie powrót na Księżyc, który Musk chce zrealizować w 2025 roku za pomocą statku Starship. Do 2030 roku odbędzie się pierwszy załogowy lot na Marsa. W międzyczasie powinniśmy wysłać kolejne misje, dzięki którym będziemy mogli przetestować technologie do neutralizacji planetoid.

Jeśli rządy świata poważniej potraktują zagrożenie z kosmosu, to jest wielce prawdopodobne, że już w przyszłej dekadzie ludzkość zacznie stawać się cywilizacją międzyplanetarną i powoli będzie terraformowała Marsa. Proces ten może potrwać wiele stuleci, zatem trzeba go zainicjować jak najszybciej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elon Musk | SpaceX | Kosmos | technologia | dart | NASA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy