Elon Musk zapowiedział, że Starship wyląduje na Księżycu już w 2021 roku

Testy prototypów statku trwają w dwóch ośrodkach SpaceX od kilku miesięcy, ale na razie żaden z nich nie poleciał w kosmos. Jednak Musk zapowiada, że za 2 lata jego prywatna firma jako pierwsza w historii zdobędzie Srebrny Glob.

Naturalnego satelitę naszej planety eksplorowały dotychczas kilka krajów takich jak m.in. Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny i Indie, ale nigdy w historii nie dokonała tego prywatna firma. Miała stać się nią izraelska SpaceIL, ale lądownik Beresheet rozbił się na powierzchni Księżyca i misja skończyła się wielką porażką.

Tę sytuację zamierza wykorzystać Elon Musk. Zapowiedział, że jego najpotężniejsza w historii ludzkości rakieta o nazwie SuperHeavy i statek Starship wyruszą w misję na Księżyc już za 2 lata. Najprawdopodobniej w tym roku odbędą się dwie księżycowe misje. Jedną będzie lot wokoł Srebrnego Globu statku Starship, na pokładzie którego znajdzie się Yusaku Maezawa, japoński artysta i miliarder, a drugą będzie już lądowanie na powierzchni pojazdu bez załogi na pokładzie.

Reklama

Szef SpaceX uważa, że załogowa misja na Księżyc jest możliwa w roku 2023, czyli na rok przed planowanym lądowaniem tam amerykańskich astronautów w ramach realizowanego przez NASA programu Artemida. Przypomnijmy, że lot miałby odbyć się nową rakietą o nazwie Space Launch System, a na powierzchnię miałaby jako pierwszy człowiek w XXI wieku wyjść kobieta.

Musk przyznał też, że chciałby, by NASA jednak skorzystała z oferty lotu astronautów na Księżyc na pokładzie jego rakiety i statku kosmicznego, ale NASA jest oporna. Zamierza więc wylądować tam jeszcze przed misją NASA i pokazać jej i całemu rządowi USA, że żyjemy w takich czasach, a prywatny przemysł kosmiczny jest już rozwinięty na tak wysokim poziomie, że bez problemu prywatna firma może dokonać tak spektakularnego i historycznego wyczynu.

Miliarder i jego ludzie mają jeszcze ciekawsze plany. Obecnie prowadzą negocjacje przynajmniej z trzema firmami na pierwsze loty statku Starship. Plany są niezwykle ambitne. Starship ma nie tylko dostarczać ładunki na ziemską orbitę, ale również umożliwić superszybkie podróżowanie pomiędzy największymi miastami na naszej planecie nawet 1000 osób za cenę biletu już od 500 dolarów. Statek i rakieta mają być na tyle funkcjonalne i tanie w eksploatacji, że ich starty mają odbywać się niemal codziennie. Oczywiście, będzie to możliwe, jeśli będą do przeprowadzenia jakieś misje na potrzeby prywatnych firm.

Plany i wizje Muska cieszą oraz dają nadzieję na powrót ludzi na Księżyc i pozostanie tam za stałe, ale mając świadomość, że miliarder znany jest ze swoich śmiałych wizji i niedotrzymywania terminów, możemy śmiało przypuszczać, że do realizacji jego planów będziemy musieli poczekać dodatkowe kilka lat. Tym bardziej jest to pewne, że firma ma problemy z załogowym statkiem Dragon, a kilka dni temu doszedł jeszcze nieoczekiwany wybuch podczas testu silnika Raptor w jednym z prototypów statku Starship.

Źródło: GeekWeek.pl/Elon Musk/Twitter/ / Fot. SpaceX/Elon Musk

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy