Jedna z najjaśniejszych gwiazd na niebie z nową teorią powstania
Betelgeza jest jednym z najjaśniejszych punktów na naszym niebie. To ogromna gwiazda, która fascynuje wielu astronomów. Naukowcy przedstawili nową teorię związaną z jej narodzinami. Twierdzą, że Betelgeza może być obiektem powstałym w wyniku połączenia dwóch gwiazd. Wykazały to symulacje komputerowe.
Betelgeza to ogromna gwiazda znajdująca się w gwiazdozbiorze Oriona. Jest to jeden z najjaśniejszych punktów nocnego nieba na Ziemi. Nie dziwi więc, że fascynuje i przyciąga uwagę ludzi od bardzo dawna. Czerwony nadolbrzym ma masę około 15-20 mas Słońca. Jak powstał ten ogromny obiekt? Nową teorię na ten temat ma zespół astronomów, który przeprowadził ciekawe symulacje.
Betelgeza może być obiektem powstałym w wyniku połączenia dwóch gwiazd
Gwiazda wykazuje pewne cechy, które nie są powszechnie spotykane u czerwonych nadolbrzymów. Ma wiele ciężkich pierwiastków oraz azotu w zewnętrznej atmosferze i szybko wiruje. Zespół astronomów postanowił poszukać odpowiedzi na pytania związane z tymi anomaliami i w tym celu wykorzystano zaawansowane modele komputerowe.
Badania wykazały, że Betelgeza mogła powstać w wyniku połączenia dwóch mniejszych gwiazd. Układy podwójne w Drodze Mlecznej nie są niczym nadzwyczajnym. Najprawdopodobniej efekt końcowy był procesem połączenia się gwiazd o różnych masach. W symulacji wykorzystano obiekty mające po 16 i 4 masy Słońca. Analiza pokazuje, że taka fuzja w przypadku Betelgezy musiała przebiec spokojnie i nie trwała zbyt długo. Finalnie gwiazda przekształciła się w czerwonego nadolbrzyma.
Potwierdzenie będzie można uzyskać po supernowej
Niestety na razie jest to teoria, która to jednak może uzyskać potwierdzenie po dokładniejszym zbadaniu składu chemicznego gwiazdy. To będzie jednak możliwe dopiero po wystąpieniu supernowej, czyli ogromnego wybuchu, gdy obiekt wyrzuci sporą część materii w przestrzeń kosmiczną, a ta z głębszych miejsc wydostanie się na powierzchnię i wtedy będzie można ją lepiej zbadać.
Za naszych czasów tak się jednak nie stanie. Chociaż Betelgeza w ostatnich latach zmieniała swoją jasność, tak naukowcy twierdzą, że nie musi to zwiastować rychłej supernowej. Proces może dojść do skutku nawet dopiero za około 50-100 tys. lat. Dopiero wtedy będzie można dokładniej zbadać proporcje pierwiastków, które potwierdzą lub nie nową teorią związaną z powstaniem czerwonego nadolbrzyma.