Rosja użyła międzykontynentalnego pocisku balistycznego?

Marcin Jabłoński

Marcin Jabłoński

Aktualizacja

Dziś rano (21.11) Rosja po raz pierwszy od początku pełnoskalowej inwazji zaatakowała Ukrainę międzykontynentalnym pociskiem balistycznym – donoszą ukraińskie siły powietrze. Tego typu rakiety to najgroźniejszy zasób rosyjskiego arsenału rakietowego, zdolny przenosić głowice nuklearne na tereny Stanów Zjednoczonych. Jego możliwe użycie ma najprawdopodobniej stanowić groźbę Moskwy, po zezwoleniu Ukraińcom atakowania terenów w głąb Rosji za pomocą amerykańskich i brytyjskich pocisków.

Według ukraińskich sił powietrznych, Rosja po raz pierwszy zaatakowała z użyciem ICBM. To najgroźniejszy rodzaj pocisków balistycznych, mogący przenosić ładunek nuklearny
Według ukraińskich sił powietrznych, Rosja po raz pierwszy zaatakowała z użyciem ICBM. To najgroźniejszy rodzaj pocisków balistycznych, mogący przenosić ładunek nuklearnyRosyjskie Ministerstwo ObronyAFP

Międzykontynentalny pocisk balistyczny spadł na Ukrainę? Pierwszy taki atak w historii wojny

Rankiem 21 listopada Rosja przeprowadziła silny atak rakietowy na terytorium Ukrainy. Według ukraińskiego lotnictwa obok standardowych pocisków rakietowych jak Kh-101, czy Kh-47 Kindżał, rosyjskie siły po raz pierwszy zaatakowały ukraińską infrastrukturę za pomocą międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM). Pocisku tego nie dało się zestrzelić i miał spać na Dniepr.

- Rano 21 listopada 2024 r. między 05.00 a 07.00 wojska rosyjskie zaatakowały rakietami różnego typu miasto Dniepr (przedsiębiorstwa i infrastruktura krytyczna). W szczególności z obwodu astrachańskiego Federacji Rosyjskiej wystrzelono międzykontynentalny pocisk balistyczny [...] - głosi treść oficjalnego oświadczenia Sił Powietrznych Ukrainy.

W sieci pojawiło się niepotwierdzone nagranie, mające pokazywać moment uderzenia głowic pocisku.

Na ten moment nie ma potwierdzenia użycia przez Rosjan pocisku ICBM spoza sił powietrznych Ukrainy. Amerykanie zaprzeczają, że atak miał zostać przeprowadzony z wykorzystaniem pocisku ICBM. Zamiast tego Rosjanie mogli wykorzystać inny rodzaj pocisku balistycznego.

- Zachodni urzędnik powiedział ABC News, że Rosja NIE użyła ostatniej nocy ICBM przeciwko Ukrainie, zaprzeczając ukraińskim siłom powietrznym. Urzędnik powiedział, że była to rakieta balistyczna, ale odmówił jej dalszego scharakteryzowania, mówiąc, że skutki są nadal oceniane - napisał na platformie X reporter ABC News Patrick Reevell, powołując się na ustalenia stacji.

Rosja użyła pocisku RS-26 Rubież?

Nie wiadomo na ten moment, czy ewentualny atak z wykorzystaniem ICBM na Dniepr mógł wyrządzić jakieś szkody. Jeżeli naprawdę Rosjanie wykorzystali pocisk ICBM, to przenosił ładunek konwencjonalny/ćwiczebny. Nie zostało także zidentyfikowane, jakiego rodzaju pocisk mógł zostać wykorzystany.

Wcześniej ukraińskie media donosiły, że Rosjanie mieli wycelować w Kijów jeden z międzykontynentalnych pocisków balistycznych RS-26 Rubież. Na ten moment wskazuje się, że to właśnie jeden z tych pocisków miał uderzyć w Dniepr. Oprócz RS-26 Rubież w rosyjskim arsenale międzykontynentalnych pocisków balistycznych znajdują się m.in. Topol-M, RS-28 Sarmat czy RS-24 Jars.

Warto przy tym pamiętać, że sam program rozwoju pocisku RS-26 Rubież został zawieszony w 2018 roku. Oznaczałoby to, że jeśli jeden taki pocisk został wykorzystany akurat do ataku na Dniepr, zostałby wyciągnięty z magazynu, co jest mniej prawdopodobnym scenariuszem, przy dostępności innych pocisków.

Rosja straszy atomem

Mówiąc o pocisku o zasięgu międzykontynentalnym mówimy de facto o najgroźniejszej klasie pocisków balistycznych, zdolnych lecieć na odległość powyżej 5500 kilometrów. Mówiąc o przylocie pocisku z obwodu astrachańskiego, Rosjanie najprawdopodobniej mogli wystrzelić go z kosmodromu Kapustin Jar. W lipcu br. obiekt ten został zaatakowany przez Ukraińców.

Jeżeli Rosja naprawdę użyła międzykontynentalnego pocisku balistycznego, to można to odebrać jako próbę terroru w obliczu zezwolenia na atak terenów w głąb Rosji amerykańskimi pociskami ATACMS i atakowanie rosyjskich celów brytyjskimi pociskami Storm Shadow. ICBM mają przede wszystkim służyć do dalekiego ataku nuklearnego na odległe terytoria jak Stany Zjednoczone. Uderzenie sąsiedniego kraju takim pociskiem, który mógł nawet nie mieć ładunku ma być więc swoistym pokazem, że Rosja ma sprawne zdolności wykorzystania swojego arsenału o potencjale nuklearnym.

Ślad sojuszniczej broni?

Warto jednak jeszcze pamiętać, że według prawa Rosja musiałaby powiadomić USA o wystrzeleniu ICBM 24 godziny przed. Stąd pojawiły się teorie, że dlatego właśnie amerykańska ambasada w Kijowie została zamknięta dzień przed doniesieniami o ataku. W obliczu nowych informacji nie jest wykluczone, że nie użyto międzykontynentalnego pocisku balistycznego, przynajmniej nie rosyjskiego.

Bowiem w zaczęły pojawiać się teorie, że do ataku na Dniepr użyto pośredniego pocisku balistycznego IRBM, który nawet nie musiał należeć do rosyjskiego arsenału, a był bronią przekazaną przez państwo wspierające Rosję tj. Iran (n.p Shahab-5) lub Koreę Północną (np. Hwasong-10). To natomiast oznaczałoby, że te państwa jeszcze mocniej zaangażowały się w militarne wsparcie Rosji.

Odbudowa katedry Notre-Dame w Paryżu ukończona. Ponowne otwarcie 8 grudniaAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas