Ukraińskie media: 4 tys. niemieckich mini-Taurusów w drodze

W ukraińskich mediach pojawiły się doniesienia o możliwej dostawie przez Niemcy 4 tys. dronów mini-Taurus zamiast oczekiwanych przez Kijów rakiet manewrujących Taurus. Informacje te, oparte na wypowiedziach kontrowersyjnego "eksperta" Juliana Röpcke, wywołały burzliwą dyskusję, choć brak szczegółowych danych technicznych i oficjalnych potwierdzeń wzbudza wątpliwości co do ich wiarygodności.

Obok rakiet Taurus to nawet nie leżały, ale podobno mocno przypominają amerykańskie modele Switchblade (zdj. poglądowe)
Obok rakiet Taurus to nawet nie leżały, ale podobno mocno przypominają amerykańskie modele Switchblade (zdj. poglądowe)materiały prasowe

Według doniesień producentem tych dronów jest niemiecka firma Helsing, znana z zaawansowanych technologii wojskowych. Nowe drony mają być rzekomo wyposażone w sztuczną inteligencję umożliwiającą autonomiczne namierzanie celów, a do tego mają być odporne na ataki elektroniczne. Co więcej, ich zasięg wynosić ma 40-60 km i mają być przy tym znacząco tańsze niż amerykańskie Switchblade’y czy nawet rosyjskie Lancety.

Mini-Taurus czy dron-kamikadze?

Mimo nazwy sugerującej związek z rakietą manewrującą Taurus, specyfikacje dronów wskazują, że są one zupełnie inną kategorią uzbrojenia. Rakiety Taurus charakteryzują się ogromną siłą rażenia - ważą 480 kg i mają zasięg ponad 500 km, co pozwala niszczyć z ich pomocą silnie ufortyfikowane cele. Drony firmy Helsing, nawet przy zaawansowanych funkcjach, nie mogą konkurować z takim uzbrojeniem.

Przełom na froncie czy ograniczone wsparcie?

W rzeczywistości nowe drony przypominają bardziej klasyczną amunicję krążącą, podobną do modeli Switchblade, z niewielkimi głowicami bojowymi przeznaczonymi głównie do niszczenia pojazdów opancerzonych. Jeśli informacje o kontrakcie na 4 tys. dronów okażą się prawdziwe, będą one najpewniej dostarczane w partiach - prawdopodobnie kilkaset sztuk miesięcznie, co umożliwi regularne wzmacnianie ukraińskich zdolności bojowych.

Mają więc potencjał, aby znacząco zwiększyć efektywność uderzeń na cele w strefach przyfrontowych. Ich zasięg i zdolność autonomicznego działania mogą stanowić istotne wsparcie dla ukraińskich sił zbrojnych, niemniej lekkie drony-kamikadze nie zastąpią rakiet manewrujących zdolnych do precyzyjnych uderzeń na dalekie odległości.

Przypomnijmy, że Kijów zabiega o rakiety Taurus KEPD 350 już od maja 2023 roku, ale pomimo ciągłych nacisków Ukrainy i wsparcia ze strony części Niemiec, kanclerz Olaf Scholz wielokrotnie odmawiał, powołując się na obawy, że dostarczenie tych rakiet może jeszcze bardziej wplątać Niemcy w konflikt z Rosją. Wyjaśnił, że dostarczenie rakiet wymagałoby pomocy niemieckiego personelu wojskowego w namierzaniu, co uznał za niedopuszczalne:

To czerwona linia, której nie chcę przekraczać
mówił, podkreślając, że "ostrożność nie jest słabością, ale prawem przysługującym obywatelom" Niemiec.
Odbudowa katedry Notre-Dame w Paryżu ukończona. Ponowne otwarcie 8 grudniaAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas