USB-C i uchwyt na smartfon. Sprawdziłem nowe fotele w samolotach LOT-u
W fabryce Recaro w Świebodzinie został wyprodukowany zestaw siedzeń do pierwszego z trzynastu Boeingów 737 MAX 8, które dołączą do floty PLL LOT na przełomie 2025 i 2026 roku. Nowoczesne fotele R2 mają szereg udogodnień, szczególnie dla pasażerów, którzy nie mogą rozstać się ze swoimi telefonami, tabletami czy laptopami. Ten sam model siedzeń trafi także do Airbusów A220, które LOT zamówił miesiąc temu.

Do samolotów Polskich Linii Lotniczych LOT trafi w sumie 14 tysięcy siedzeń firmy Recaro. Wszystkie powstaną w fabryce w Świebodzinie.
Nowe fotele Recaro R2, które umieszczone zostaną w Boeingach 737 MAX 8, mają lekką konstrukcję. Jeden waży 10 kilogramów, co przekłada się na mniejsze zużycie paliwa i redukcję emisji dwutlenku węgla.
USB-C i uchwyty na smartfony
Każde miejsce ma indywidualne gniazdo zasilania USB-C o mocy 60 Watów. Umożliwia to ładowanie smartfonów, tabletów czy laptopów.

Obok portu USB-C znajduje się uchwyt BYOD (Bring Your Own Device) do wygodnego korzystania z tabletu lub telefonu. To z pewnością element, na który zwróci uwagę wielu pasażerów, którzy w czasie podróży nie zamierzają rozstać się ze swoim telefonem czy tabletem. A takich przecież nie brakuje.
Ten uchwyt zabezpieczy urządzenia mobilne w trakcie lotu, a pasażerowie będą mogli oglądać filmy czy seriale ściągnięte na telefon. Co ciekawe, smartfon będziemy mieli na wysokości wzroku.
- Pasażerowie przychodzą na pokład samolotu przygotowani. Częścią ich podróży jest to, że wiedzą, co chcą obejrzeć w trakcie lotu. My im to umożliwiamy - podkreśla Tomasz Misiak, z-ca dyrektora Biura Rozwoju w PLL LOT.

Komfort podróży mają też zapewnić zagłówki regulowane w sześciu płaszczyznach, przedłużone podłokietniki, profilowane oparcia z pianką poprawiającą wygodę oraz lekkie, przesuwne stoliki.

Do produkcji wykorzystano granatową skórę z czerwonymi przeszyciami. Ten materiał ma zapewnić trwałość foteli w samolotach przez wiele lat.
- Skóra jest trwała, dłużej wytrzymuje, łatwo się ją czyści. Przewoźnik finalnie przeznacza mniej pieniędzy na obsługę takiego fotela - wyjaśnia Michał Nowicki, dyrektor Recaro Aircraft Seating w Świebodzinie.
Przedstawiciele LOT-u szacują, że taki materiał powinien wytrzymać około 12 lat. Co trzy lata prowadzone będą przeglądy, a pokrowce będą odświeżane.
Miałem okazję przetestować fotele dla LOT-u i całość faktycznie robi dobre wrażenie. Odległość między fotelami to 30 cali, co dla wysokich pasażerów (do których należę) ma naprawdę ogromne znaczenie.
Fotele, spełniając te same wymagania bezpieczeństwa i te same wymagania strukturalne, zajmują mniej miejsca w samolocie dzięki rozwojowi materiałów, z których są wykonane. Dzięki temu pasażerowie mają więcej przestrzeni dla siebie.

Dla Michała Fijoła, prezesa Polskich Linii Lotniczych LOT ważne jest to, że są one produkowane w naszym kraju.
- To konkretne wsparcie dla miejsc pracy w Polsce i przykład udanej współpracy międzynarodowej, zakorzenionej lokalnie - podkreśla szef LOT-u. - Cieszę się, że nasi pasażerowie, którzy będą wsiadali do naszych samolotów, będą korzystali z foteli wyprodukowanych w Świebodzinie.

LOT zmienia też wygląd kabin samolotów
Nowe fotele to jeden z elementów szeroko zakrojonego programu modernizacji kabin samolotów polskiego przewoźnika. Wygląd wnętrz Boeingów 737 MAX 8 jest inspirowany wystrojem saloników biznesowych PLL LOT w Warszawie (Polonez) oraz Chicago.

Stylistyka ma być spójna z kabinami Boeingów 787 Dreamliner, które wkrótce przejdą kompleksowy retrofit - modernizację wnętrz we wszystkich klasach serwisowych.
Pierwszy Dreamliner z odnowioną kabiną ma być gotowy w IV kwartale 2026 roku.
