NASA chce wykorzystać napęd jądrowy w lotach na Księżyc do 2028 roku

Pojawiły się kolejne ciekawe wieści na temat wykorzystania napędów jądrowych w powrocie na Księżyc, co ma nastąpić już w 2024 roku i potrwać do końca przyszłej dekady. Wówczas mają powstać pierwsze bazy na tym obiekcie.

O zupełnie nowym podejściu do szybkich podróży po kosmosie, za pośrednictwem technologii napędów jądrowych, informujemy Was od 2 lat. Wówczas pojawiły się pierwsze przesłanki świadczące to tym, że nad takimi systemami pracują Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że Rosjanie ukończyli prace nad taką technologią i zamierzają ją przetestować w kosmosie.

Tymczasem podobne plany mają Stany Zjednoczone. Pentagon dał zielone światło NASA i DARPA na opracowanie koncepcji takich napędów. Podobno agencja już dysponuje gotowymi projektami. Co ciekawe, mówi się nawet o przyspieszeniu prac w kwestiach ich budowy, by mogły zostać wykorzystane w misjach powrotu na Księżyc już w 2024 roku. Pentagon chce przeprowadzić pierwsze testy samego napędu już w przyszłym roku. Najprawdopodobniej testy zostaną wykonane na orbicie za pomocą tajnego mini-wahadłowca X-37B.

Reklama

Niebawem z misjami w kosmos będą stratowały potężne rakiety Space Launch System (SLS), ale dla NASA zastosowany w nich napęd chemiczny może nie być wystarczający do szybkiej i skutecznej kolonizacji Czerwonej Planety. Agencja od jakiegoś czasu coraz poważniej interesowała się porzuconymi w czasie ziemnej wojny technologiami napędów jądrowych.

Silnik jądrowy mógłby odmienić nie do poznania eksplorację przestrzeni kosmicznej. Teraz sondy, jakie wysyłane są z misjami na obiekty Układu Słonecznego, potrzebują miesięcy na dotarcie do swojego celu, a później nawet lat na ich dokładne zbadania z ich orbit. Tymczasem silnik jądrowy może nie tylko posłużyć do nadania ogromnej prędkości statkom kosmicznym, dzięki czemu dotarcie na ciała niebieskie zajmie dni lub tygodnie, a nie miesiące lub lata, ale także pozwoli im na dowolne manewrowanie, więc badania mogą zostać przeprowadzone o wiele szybciej.

Innowacyjny silnik jądrowy nowej generacji nie będzie w spalinach emitował pierwiastków promieniotwórczych. DARPA zamierza produkować takie napędy za pomocą specjalistycznych drukarek 3D na ziemskiej orbicie, a później również na Księżycu i Marsie, by znacząco ograniczyć koszty. Niedawno Pentagon zapowiedział, że w podobny sposób będą również w kosmosie powstawały rakiety i statki kosmiczne. Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości, wraz z rozwojem Amerykańskich Wojsk Kosmicznych, przemysł zbrojeniowy wyniesie się do nowych fabryk znajdujących się poza naszą planetą.tylko bezpieczniejsze w eksploatacji i stwarza mniejsze zagrożenie w przypadku wystąpienia awarii, ale również o wiele łatwiej je wyprodukować.

Korzyści z wykorzystania technologii porzuconych w czasach zimnej wojny jest wiele. W przypadku napędów jądrowych pojawią się nowe możliwości wynoszenia o wiele cięższych ładunków, ponieważ rakieta wyposażona w taki napęd waży o połowę mniej od standardowej. DARPA planuje upowszechnienie napędów jądrowych i kompaktowych reaktorów w połowie lat 20. i na początku 30., gdy plany pierwszej misji załogowej na Księżyc i Marsa wejdą w decydującą fazę. Z pomocą rakiet nowej generacji, lot na Srebrny Glob będzie trwał kilka godzin, a na Czerwoną Planetę kilka lub kilkanaście dni, a nie pół roku.

Przypomnijmy, że NASA zakończyła już prace nad projektem Space Technology Mission Directorate (STMD), w ramach którego powstał Kilopower, kompaktowy reaktor jądrowy. Jego rolą będzie zapewnienie energii elektrycznej do zasilania księżycowych lub marsjańskich baz i ich ogrzewania. Reaktor jest bezobsługowy, dysponuje mocą 10 kilowatów i bez żadnych zabiegów serwisowych jest w stanie dostarczyć energii elektrycznej do dwóch domów przez 10 lat.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. NASA/DARPA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy