Nowy wygląd statku Starship i problematyczni mieszkańcy portu kosmicznego Boca Chica
Firma zamierza posiadać kilka portów kosmicznych, z których docelowo co kilka dni będą startowały rakiety z najróżniejszymi misjami. Niestety, firma ma problemy z rozbudową swoich ośrodków, a to ze względu na przepisy.
Elon Musk i jego załoga intensywnie przygotowują się do pierwszego lotu prototypu statku Starship. Według nieoficjalnych informacji, pierwsza misja ma odbyć się już w przyszłym miesiącu, a w trakcie niej pojazd ma wzbić się na wysokość ok. 20 kilometrów ponad powierzchnię Ziemi.
W tej chwili w ośrodku SpaceX w Boca Chica trwają prace nad modyfikacją pojazdu. Co ciekawe, ostatecznie projekt nieco się zmienił. Wiemy już na sto procent, że Starship nie będzie miał trzech lotek, tylko ruchome skrzydełka. Elon Musk jakiś czas temu mówił, że pojazd będzie posiadał skrzydła smoka. Teraz już wiadomo, o co mu chodziło.
Ruchome skrzydełka pojawią się na pozycji 90 i 270 stopni, na 120 i 240 stopniach zamontowane zostaną dwie nogi, a na pozycji 0 stopni będzie znajdował się mały ruchomy statecznik, który jednocześnie będzie pełnił rolę trzeciej nogi.
Taka konstrukcja nie tylko pozwoli na obniżenie masy statku i zapewni lepsze właściwości aerodynamiczne, ale również nada mu unikalnego wyglądu. Starship Mk1 ma posiadać trzy potężne silniki Raptor i zbiorniki na paliwo. Możemy spodziewać się, że kolejna wersja będzie wyposażona w unikalne chłodzenie, które pozwoli realizować loty kosmiczne i bezpiecznie lądować na powierzchni Ziemi.
Tymczasem SpaceX walczy z mieszkańcami okolic swojego ośrodka w Boca Chica w Teksasie. Firma zamierza rozbudować obiekt, by móc z niego realizować misje kosmiczne. Problem w tym, że w obecnej sytuacji stwarza ogromne niebezpieczeństwo dla setek mieszkańców domostw. Firma zaoferowała mieszkańcom możliwość wykupu ich nieruchomości po cenie trzykrotnie wyższej niż rynkowa.
