Odebraliśmy bardzo dziwne sygnały z Proxima Centauri. Wiadomość od kosmitów?

Naukowcy z Breakthrough Prize Foundation poinformowali o odebraniu bardzo silnych i nietypowych sygnałów z najbliższej nam gwiazdy, oprócz Słońca. Czy próbują się z nami skontaktować kosmici?

W ramach projektu, astronomowie wykorzystują do nasłuchu otchłani przestrzeni kosmicznej dwa potężne radioteleskopy, a mianowicie stumetrowy Green Bank Telescope (GBT) w USA oraz 64 metrowy Parkes Telescope w Australii. Co ważne, nasłuchy obejmują aż 10-krotnie większy obszar nieba i 50 razy jego dokładniejszy skan od realizowanych dotychczas przedsięwzięć w ramach słynnego SETI, czyli programu poszukiwań sygnałów pochodzących od obcych cywilizacji.

Naukowcy ogłosili, że wykryto kilka sygnałów, ale najsilniejsze z nich pochodzą z najbliższej po Słońcu gwiazdy, czyli Proxima Centauri. Znajduje się ona zaledwie 4,2 lata świetlne od Ziemi i posiada one co najmniej dwie planety, z czego jedna, Proxima B, znajduje się w ekosferze gwiazdy, co oznacza, że mogą występować na niej warunki do rozkwitu życia biologicznego.

Reklama

Chociaż niedawno informowaliśmy Was, że 8 lat temu doszło tam do katastrofalnego wydarzenia, które mogło unicestwić wszelkie życie, to jednak najnowsze odkrycie może być przesłanką świadczącą o tym, że jednak może istnieć tam inteligentna cywilizacja, która chce się z nami skontaktować.

Co ciekawe, wysłanie wiadomości w formie radiowej do Proxima Centauri trwa zaledwie 4 lata, zatem komunikacja z taką potencjalnie istniejącą tam cywilizacją jest możliwa, chociaż bardzo powolna. Odebrane sygnały są bardzo wąskie i na stałej częstotliwości 982 MHz. Na Ziemi wykorzystujemy je do komunikacji, ale podobnie może odbywać się na Proxima B.

Eksperci uważają, że jeśli tamtejsza cywilizacja znajduje się na podobnym do nas poziomie rozwoju, to również będzie posługiwać się do komunikacji z innymi Kosmitami podobnymi częstotliwościami, które natychmiast wzbudzą nasze zainteresowanie. Naukowcy mają teraz zamiar dokładnie przeanalizować pozyskane dane i ostatecznie rozwiązać tę fascynującą zagadkę.

NASA planuje jeszcze w latach 20. XXI wieku budowę pierwszego w historii radioteleskopu na powierzchni Księżyca. Ma on powstać w jednym z kraterów i być zbudowany za pomocą specjalnych robotów. Dzięki temu urządzeniu będziemy mogli skanować przestrzeń kosmiczną w poszukiwaniu dziwnych sygnałów bez obawy o zakłócenia radiowe, które emitowane są przez działalność naszej cywilizacji.

Wtedy zyskamy o wiele większą pewność, że tajemnicze sygnały z gębi kosmosu mogą być sztucznego pochodzenia. Chociaż Stephen Hawking ostrzegał nas przed próbami kontaktu, to jednak ludzkość jest zbyt ciekawa obcych, byśmy skorzystali z ostrzeżeń wybitnego fizyka, którego nie ma już z nami od 3 lat.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy