Odkryliśmy największy krater uderzeniowy w Układzie Słonecznym. „Jest gigantyczny”

Układ Słoneczny skrywa przed nami jeszcze wiele tajemnic. Najlepszym dowodem na to jest najnowsze odkrycie astronomów, które oszołamia skalą. NASA już szykuje misję na ten obiekt, by przyjrzeć się mu z bliska.

Odkryliśmy największy krater uderzeniowy w Układzie Słonecznym. „Jest gigantyczny”
Odkryliśmy największy krater uderzeniowy w Układzie Słonecznym. „Jest gigantyczny”Geekweek - import

Mowa o Ganimedesie, największym księżycu Jowisza i jednocześnie największym księżycu w Układzie Słonecznym, który ma większą średnicę od Merkurego. Astronomowie uważają, że na tym globie może rozkwitać życie, gdyż znajduje się tam ocean wody w postaci ciekłej. Najnowszego odkrycia dokonano przez naukowców z Uniwersytetu Kobe, National Institute of Technology i Oshima College w Japonii.

Okazuje się, że jedną z największych tajemnic Ganimedesa jest największy krater uderzeniowy w Układzie Słonecznym. Astronomowie dokładnie przeanalizowali dane pozyskane z sond badawczych, które przelatywały obok Jowisza i jego księżyców. Modelowanie komputerowe zaowocowało odkryciem ogromnej niecki o średnicy nawet 7700 kilometrów. Według nich, krater powstał na skutek uderzenia w Ganimedesa planetoidy o średnicy 150 kilometrów.

Japońscy astronomowie podkreślają, że mamy tu do czynienia z niesłychanym obiektem. Księżyc Jowisza ma bowiem 16 tysięcy kilometrów obwodu, zatem sam krater zajmuje dużą część jego powierzchni. Co ciekawe, na Srebrnym Globie również znajduje się gigantyczny krater uderzeniowy. Jest nim Basen Biegun Południowy - Aitken. Ma on średnicę 2500 kilometrów, głębokość 13 kilometrów i znajduje się po niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca.

Astronomowie ostatnimi czasy bacznie obserwują księżyce Jowisza i Saturna, ponieważ NASA i ESA szykują tam misje sond kosmicznych, których celem będzie dokładne zbadanie ich lodowych powierzchni, które skrywają oceany wody w postaci płynnej. To właśnie w nich występować mogą kominy hydrotermalne, a przy nich rozkwitać proste formy życia, jak miało to miejsce na Ziemi przed miliardami lat.

Przy okazji misji JUICE od ESA, warto dodać, że po wykonaniu misji, sonda rozbije się o powierzchnię Ganimedesa, by pozyskać szczegółowe dane na jego temat. Ale to nie wszystko. Dużą rolę w całej misji odegrają Polacy. Na pokładzie sondy znajdą się bowiem takie instrumenty jak: zestaw przyrządów plazmowych RPWI, służący do przeprowadzania eksperymentu radiowego oraz instrument SWI do obserwacji fal submilimetrowych generowanych przez wzbudzone molekuły w atmosferze Jowisza.

Oba systemy budowane są przez polskie firmy, takie jak np. Astronika, prężnie rozwijające się w prywatnym sektorze przemysłu kosmicznego, i przy udziale Centrum Badań Kosmicznych PAN. Dzięki nim dowiemy się, w jaki sposób silne, pochodzące z Jowisza pola elektryczne i magnetyczne, oddziałują na największe księżyce tej planety, Ganimedesa i Europę, a także będziemy mogli zbadać procesy fizyczne i chemiczne zachodzące w środkowej atmosferze Jowisza oraz ocenić grubość i scharakteryzować pokrywy lodowe jego księżyców.

Źródło: GeekWeek.pl/Space.com / Fot. Tsunehiko Kato/4D2U Project/NAOJ

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas