Przeleciał ponad dwa miliony kilometrów i trafił do hangaru NASA. Pojazd Orion czekają testy

NASA: statek kosmiczny Orion z misji Artemis 1 po okrążeniu Księżyca powrócił do Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego na Florydzie. Naukowcy zamierzają sprawdzić, jak zniósł podróż i które elementy pojazdu najbardziej się zniszczyły.


To kolejny krok w powrocie ludzi na Księżyc. Pojazd kosmiczny Orion z manekinami na pokładzie zakończył swoją kosmiczną podróż na Księżyc i szczęśliwie 11 grudnia wodował na Oceanie Spokojnym. W jej trakcie pokonał 2,25 miliona kilometrów, dolatując do Księżyca i kilka razy go okrążając. 

Orion na terenie portu w San Diego został umieszczony na potężnej ciężarówce, która 13 grudnia wyruszyła w kierunku Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego na Florydzie. 
Przed umieszczeniem na ciężarówce na oknach pojazdu zostały umieszczone metalowe osłony, aby nie uległy uszkodzeniu w trakcie transportu. Z potężnych poduszek powietrznych przed podróżą zostało wypuszczone powietrzne. Dzięki tym poduszkom Orion nie zatonął w Atlantyku.

Reklama

NASA poinformowała właśnie, że pojazd zakończył swoją długą podróż i już trafił do hangaru, gdzie zostanie bardzo dokładnie zbadany.  To bardzo ważny etap misji Artemis 1, dzięki któremu naukowcy mają zebrać dane potrzebne do kolejnych misji.

Najbardziej naukowców interesuje stan trzech manekinów, które imitowały astronautów podczas tej bezzałogowej misji. NASA chce precyzyjnie ustalić, jak warunki lotu na Księżyc mogą wpłynąć na przyszłą załogę kolejnych misji Artemis. Na początku 2023 roku Amerykańska Agencja Kosmiczna ma ogłosić skład załogi misji Artemis 2, której celem będzie okrążenie Srebrnego Globu. 

Największe emocje wzbudza oczywiście następna misja, czyli Artemis 3, która zakłada wylądowanie ludzi na Księżycu. Stanie się to najwcześniej w 2025 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Artemis | lot na ksiezyc | NASA | orion
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy