SpaceX zademonstruje technologię tankowania statku Starship na orbicie

Amerykańska Agencja Kosmiczna właśnie jeszcze bardziej przyspieszyła prace nad technologiami, które pozwolą Amerykanom powrócić na Księżyc już w 2024 roku. Zapowiadają się ciekawe lata.

NASA ogłosiła nowe plany związane z programem Artemis, czyli pierwszym w XXI wieku lotem na Srebrny Glob i budowie tam baz. Agencja chce zrealizować bardzo ciekawy pomysł, który pojawił się już dekady temu, ale teraz w końcu stanie się rzeczywistością. Otóż chodzi o technologię tankowania rakiet w przestrzeni kosmicznej.

Celem jest tutaj poważne ograniczenie kosztów misji nie tylko związanych z lotem na Księżyc, ale również budową Księżycowego Portu Kosmicznego i przygotowaniami do pierwszego lotu na Marsa. Kontrakt na kwotę 53 milionów dolarów dostała firma SpaceX. Jej zadaniem będzie opracowanie odpowiedniej technologii i zademonstrowanie jej w warunkach kosmicznych.

Reklama

Eksperyment zostanie przeprowadzony w 2022 roku, i w tym celu zostanie wykorzystany nowy potężny system transportu kosmicznego, który obecnie znajduje się w trakcie budowy w ośrodku SpaceX w Teksasie. Mowa tutaj o rakiecie SuperHeavy i statku Starship.

Firma Elona Muska ma przelać ok. 10 ton kriogenicznej cieczy. W trakcie demonstracji technologii ma być użyty tylko jeden egzemplarz Starship, ale docelowo tankowanie statków ma odbywać się pomiędzy dwoma pojazdami. SpaceX jakiś czas temu informowało, że Starshipy będą kursowały ze sprzętami i zapasami dla astronautów pomiędzy ziemską orbitą i Księżycem.

Kosmiczne stacje paliw pozwolą zaoszczędzić pieniądze, a przede wszystkim czas, i przez to przyspieszą realizację zadań. A jest ich bardzo dużo, bo NASA jeszcze w latach 20. zamierza zbudować na powierzchni Księżyca pierwszą bazę i kilka kopalni w celu realizacji planów kosmicznego górnictwa.

SpaceX niebawem zamontuje 9 potężnych silników Raptor w kolejnym prototypie Boostera/SuperHeavy. Pierwszy kosmiczny lot zestawu może nastąpić przyszłym miesiącu. Starship/SuperHeavy mają być gotowe do działania już w przyszłym roku, i wówczas ma odbyć się ich daleki lot kosmiczny.

Co ciekawe, kontrakt związany z kosmicznymi stacjami paliw dostała również praktycznie nieznana firma, Eta Space. Opracowywana przez nią technologia polega na przechowywaniu ciekłego wodoru w kosmosie przez prawie rok. Firma ma przeprowadzić test systemu w przyszłym roku. Z ujawnionych informacji wynika, że inżynierowie użyją rakiety Electron od firmy Rocket Lab.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy