Teleskop Hubble’a bije rekord. To najdalsza zaobserwowana przez niego gwiazda

Astronomowie poinformowali o kolejnym bardzo ważnym odkryciu Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, tym razem udało się z jego pomocą zaobserwować najdalszą pojedynczą gwiazdę, jaką kiedykolwiek widzieliśmy, a do tego bardzo starą, która narodziła się w pierwszym miliardzie lat po Wielkim Wybuchu.

Astronomowie poinformowali o kolejnym bardzo ważnym odkryciu Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, tym razem udało się z jego pomocą zaobserwować najdalszą pojedynczą gwiazdę, jaką kiedykolwiek widzieliśmy, a do tego bardzo starą, która narodziła się w pierwszym miliardzie lat po Wielkim Wybuchu.
Teleskop Hubble'a jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Jest nowy rekord! /materiały prasowe

Gwiazda została nazwana Earendel, co jest staroangielskim określeniem “gwiazdy porannej" albo “wschodzącego światła" i wydaje się, że tym razem naukowcy wybrali idealne określenie. Mamy bowiem do czynienia z gwiazdą oddaloną od Ziemi o 12,9 mld lat świetlnych, która narodziła się jakieś 900 mln lat po Wielkim Wybuchu i powstaniu znanego nam wszechświata.

Tak daleko wzrok teleskopu Hubble’a jeszcze nie sięgał

Ta odległość od Ziemi oznacza, że gwiazda pobiła poprzedniego rekordzistę, a mianowicie błękitnego olbrzyma o nazwie Icarus, o niemal 4 miliardy lat. Jak podkreślają jednak naukowcy, podawane tu liczby mogą być nieco mylące - odległość od Ziemi została oszacowana z uwzględnieniem "dziś" jako punktu odniesienia, tzn. tyle zajęło światłu gwiazdy dotarcie do Ziemi, ale obecnie Earendel jest już dużo dalej, a wszystko za sprawą rozszerzania się wszechświata.

Reklama

Co w tym przypadku bardzo ważne, do tej pory nie udało się nam zobaczyć żadnych pojedynczych gwiazd z tego okresu i nasze obserwacje ograniczały się do łącznego światła milionów czy nawet miliardów gwiazd, gdzie nie sposób było rozróżnić pojedynczych ciał niebieskich.

I mieliśmy tu naprawdę dużo szczęścia, bo pomimo że Earendel jest olbrzymia i może mieć masę 50x większą niż Słońce, to jej dostrzeżenie było możliwe tylko dzięki zlokalizowanej po drodze gromadzie galaktyk WHL0137-08, której masa zagina przestrzeń i działa jak lupa powiększająca.

Astronomie podkreślają, że to odkrycie przełomowe i ma szansę otworzyć drogę do zupełnie nowych badań w zakresie formowania wczesnych gwiazd - ich zdaniem wiek Earendel sprawia, że może nas ona mocno zaskoczyć. Poza tym, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie mamy jednak do czynienia z pojedynczą gwiazdą, tylko układem dwóch, ale tego dowiemy się dopiero za kilka miesięcy, kiedy do obserwacji dołączy Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Słońce | Wielki Wybuch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy