Czy możliwy jest atak na Ukrainę z terenu mołdawskiego Naddniestrza?

Rząd Ukrainy obawia się potencjalnego gromadzenia się rosyjskich wojsk w separatystycznym regionie Naddniestrza, który biegnie wzdłuż południowo zachodniej granicy Ukrainy. Gdyby okazało się to prawdą, mógłby się wówczas pojawić kolejny front ataku.

Na terenie separatystycznej republiki Naddniestrza (wschodnia Mołdawia) prowadzone są akcje agitacyjne wobec ludności posiadającej obywatelstwo rosyjskie. Rosja wzywa ich do wojskowych komend uzupełnień. Według oficjalnych informacji celem uzupełnień wojskowych jest odbycie szkolenia związanego z określoną specjalizacją wojskową przez okres trzech miesięcy.

Według Generalnego Sztabu Wojskowego Ukrainy takie działanie ma na celu wsparcie ofensywy rosyjskiej na południowym zachodzie Ukrainy, zwłaszcza w regionie Odessy. Może być przygotowywana także prowokacja ze strony rosyjskiej. Sztab podaje także, że na lotnisku w Tyraspolu w Naddniestrzu trwają przygotowania do przyjęcia rosyjskich samolotów.

Reklama

Ukraiński rząd chce żeby USA i NATO zajęły zdecydowane stanowisko w sprawie ewentualnego użycia przez Rosję nielegalnie okupowanego przez nią terytorium w Mołdawii przeciwko Ukrainie.

Władze Mołdawii zaprzeczają jakoby miała się zwiększyć liczba rosyjskich jednostek wojskowych w Naddniestrzu. Rząd dodaje, że takie twierdzenia są "absolutnie nieprawdziwe".

W specjalnie wydanym komunikacie czytamy: "Liczba rosyjskich sił pokojowych w regionie Naddniestrza nie wzrosła i są w miejscach stałego rozmieszczenia".

Pojawiły się również głosy, że wschodni region Mołdawii może stanowić miejsce wycofywania się rosyjskich sił i stanowić bazę reorganizacji wojsk.

Rząd w Mołdawii odpowiada: "Nie możemy wiedzieć wszystkiego, ale według raportów, które uzyskaliśmy, informacji od naszych partnerów, nie widzimy w Naddniestrzu rzeczy, które wskazywałyby na zmianę sytuacji bezpieczeństwa".

Mołdawia chce pozostać krajem neutralnym, odmówiła przyłączenia się do społeczności międzynarodowej w nakładaniu sankcji na rosyjski reżim. Trzeba zaznaczyć, że Mołdawia jest najbiedniejszym krajem w Europie, który jest uzależniony od rosyjskiego gazu i ropy.

Do tego państwa z ogarniętej wojną Ukrainy przedostało się prawie 400 tysięcy uchodźców. Jest to ponad 10 proc. ludności całej Mołdawii. Dla tego kraju jest to niebywałe obciążenie ekonomiczne, dlatego też Unia Europejska przekaże kilkadziesiąt milionów euro do walki z kryzysem.

Czym jest separatystyczna republika Naddniestrza?

Jest to region we wschodniej Mołdawii, który obejmuje tereny położone na lewym brzegu Dniestru. Od wschodu graniczy z Ukrainą. W zasadzie jest to pas ziemi o długości około 200 km i średniej szerokości 12-15 km.

Terytorium jednostronnie oderwało się od Mołdawii 2 września 1990 roku, deklarując pozostanie w składzie Związku Radzieckiego. Wcześniej wystąpiła z niego Mołdawia - 23 czerwca tego samego roku.

Naddniestrze nie jest uznawane przez żadne państwo na świecie. Na arenie międzynarodowej jest traktowane jako region autonomiczny Mołdawii i jej integralna część.

Na fladze tego quasi-państwa zauważyć można radziecki sierp i młot. Z kolei flaga rosyjska jest wywieszana na wszystkich urzędach w Naddniestrzu oraz używana w trakcie innych oficjalnych uroczystości.

Siły rosyjskie do tej pory stacjonują w separatystycznej republice, traktując ją jako bazę dla swojego sprzętu wojskowego. Oficjalnie są to siły pokojowe, które liczą około 1800 osób (również według oficjalnych komunikatów).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna Ukraina-Rosja | Mołdawia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy