Defektoskop jest jak rentgen. Do czego służy i dlaczego jest tak groźny?

Andrzej Zasadni

Oprac.: Andrzej Zasadni

Defektoskop to urządzenie do wykrywania nieprawidłowości w materiałach i produktach. Wykorzystywany w budownictwie czy przemyśle działa podobnie jak aparat rentgenowski. Prześwietla konstrukcje w poszukiwaniu najmniejszych defektów i ubytków. O urządzeniu w ostatnich dniach jest głośno z uwagi zaginięcia jednego z egzemplarzy w Krakowie. Wyjaśniamy więc, co to jest defektoskop, do czego służy oraz dlaczego może być niebezpieczny dla ludzi.

Co to jest defektoskop i do czego służy? Otwarcie urządzenia jest niebezpieczne dla zdrowia i życia.
Co to jest defektoskop i do czego służy? Otwarcie urządzenia jest niebezpieczne dla zdrowia i życia.CanvaPro/Państwowa Agencja Atomistykimateriały prasowe

Co to jest defektoskop i do czego służy?

Defektoskop to urządzenie służące do nieinwazyjnego badania materiałów. Nieinwazyjność jest tutaj kluczowa, ponieważ pozwala bez niszczenia na sprawdzenie właściwości fizycznych, chemicznych czy geometrii oraz identyfikację wszelkich defektów. To możliwe jest dlatego, że wyróżnia się kilka technik defektoskopowych. Jest więc elektromagnetyczna do badania materiałów metalicznych, radiologiczna, która wykorzystuje promieniowanie rentgenowskie i gamma, ultradźwiękowe i akustyczne, penetracyjne oraz termograficzne.

Do czego służy defektoskop? Wykorzystywany jest w przemyśle i budownictwie, a dzięki nim wykrywane są wszelkie wady jak wtrącenia, ubytki korozyjne, pustki, pęknięcia, odwarstwienia i szczeliny. Defektoskop służy również do sprawdzenia odkształceń materiału oraz mierzenia jego grubości. Wyniki takich analiz są niezwykle istotne z punktu ewentualnych problemów, które defekty mogą być źródłem. Defektoskop pozwala antycypować, w którym miejscu użytkowanie instalacji, budynku czy nawierzchni będzie wymagało interwencji. W przemyśle urządzenie pozwala na skuteczne monitorowanie procesów produkcyjnych, dzięki czemu finalnie do klienta trafia produkt wysokiej jakości.

Defektoskop służy do wykrywania mikrouszkodzeń, dzięki czemu już na początku inwestycji można wymienić uszkodzony materiał. Historia defektoskopii sięga XIX wieku (sprawdzano, w jaki sposób fale rozchodzą się wewnątrz obiektów stałych), a jeszcze kilkadziesiąt lat temu urządzenia były sporych rozmiarów. Dziś defektoskop można swobodnie trzymać w jednej ręce, bo są lekkie i przenośne, dzięki czemu bez większego trudu można badać fragmenty materiału, a wyniki porównywać z przepisami, normami i dokumentacją techniczną.

Selen w defektoskopie

Wspomniana wyżej metoda radiologiczna badania materiałów wykorzystuje defektoskopię rentgenowską oraz gamma. Pierwsza z nich polega na prześwietlaniu przedmiotu odpowiednim promieniowaniem przenikliwym oraz rejestrowaniu obrazu przy pomocy klisz, rejestracji licznikowej albo wizualizacji na ekranach, w postaci tzw. rentgenogramu. Druga z metod wykorzystuje promieniowanie gamma. Od tej wzięła się nazwa defektoskopii gammagraficznej.

Aby poprawić jakość rejestrowanego obrazu, w defektoskopach gammagraficznych wykorzystuje się Selen. Dzięki zależności przewodnictwa elektrycznego od naświetlenia ten stosuje także w fotokomórkach i kserokopiarkach, a jego właściwości półprzewodnikowe sprawiają, że jest istotnym materiałem w elektronice i fotowoltaice. Selen tworzy 26 odmian izotopowych. W większości są one trwałe, z wyjątkiem Se-75, izotopu promieniotwórczego, który jako jedyny emituje promieniowania β i γ. To właśnie Se-75 jest źródłem promieniowania w nowoczesnych defektoskopach.

Niezamierzone działania lub wypadki, po których izotop promieniotwórczy dostanie się do środowiska, mogą doprowadzić do skażenia promieniotwórczego. Dlatego też każdy defektoskop dostępny na rynku spełnia polskie i między krajowe normy bezpieczeństwa.

Zaginięcie defektoskopu w Krakowie

W nocy z 21 na 22 marca w Nowej Hucie w Krakowie zaginął aparat gammagraficzny. Ten zawiera wysokoaktywne źródło promieniotwórcze, wspomniany Se-75 o aktywności 380GBq. Defektoskop waży około 6-8 kg, ma około 30 cm długości, 20 cm wysokości i 15 cm szerokości. Być może został skradziony przez osobę, która nie ma świadomości, co zabrała. Defektoskop stanowi ogromne zagrożenie. Nawet krótkotrwały kontakt z nieosłoniętym źródłem promieniotwórczym znajdującym się we wnętrzu defektoskopu może być krytyczne dla zdrowia i życia ludzi.

Zaginięciu defektoskopu towarzyszy ogromna akcja poszukiwawcza. W tę zaangażowani są policjanci, wykorzystywane są drony, a także Mobilab, ciężki pojazd rozpoznawczo-pomiarowy do wykrywania skażeń. Przeszukiwane są między innymi altanki śmietnikowe. W przeszłości zdarzało się bowiem, że w takich miejscach złodzieje pozostawiali skradzione sprzęty, gdy zdawali sobie sprawę z powagi sytuacji.

Co zrobić w przypadku znalezienia defektoskopu? W przypadku posiadania jakichkolwiek informacji na temat lokalizacji urządzenia należy niezwłocznie powiadomić najbliższą jednostkę policji. Można to zrobić osobiście bądź dzwoniąc na numery 112 lub 997. Państwowa Agencja Atomistyki ostrzega, aby pod żadnym pozorem nie otwierać ani nie rozcinać urządzenia. Kilka lat temu podobna sytuacja miała miejsce w okolicach Gliwic. Zagubiony defektoskop znalazła osoba bezdomna.

Przeczytaj również:

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Jak fotografia zmieniła naszą rzeczywistość przez ostatnie 200 lat?GeekWeekINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas