IBM wykorzystywało policyjne materiały do prac nad technologią rozpoznawania twarzy

I chociaż na pierwszy rzut oka nie byłoby w tym pewnie nic złego, bo przecież policja wykorzystuje te nowe metody w swojej pracy, to niestety cywile nie zostali o tym poinformowani.

A wszystko zaczęło się po atakach 11 września, kiedy nowojorska policja podjęła decyzję o nieustannym monitoringu swoich obywateli, w czym miały pomóc tysiące kamer rozmieszczonych w okolicach Manhattanu. Projekt ruszył pełną parą, w 2008 roku doczekał się własnego centrum dowodzenia, a dwa lata później NYPD poinformowało, że część kamer w mieście została wyposażona w specjalne oprogramowanie, które potrafi oznaczyć występujące na nagraniach cechy, jak np. kolor ubrania, co umożliwia później wyszukiwanie po konkretnie wskazanych elementach, np. mężczyzny w czerwonej bluzie.

Reklama

Później w temacie zapadła cisza i nie poznaliśmy żadnych innych szczegółów programu… aż do dziś. Teraz dowiadujemy się, że ten miało opracować IBM, wykorzystując nagrania z policyjnych kamer. Jak udało się ustalić The Intercept, IBM miało dostęp do tysięcy zdjęć mieszkańców Nowego Jorku, co trzymane było w ścisłym sekrecie. Dzięki temu koncern był w stanie opracować program, który sprawdzi się na zatłoczonych ulicach miasta.

Jak komentuje sprawę rzecznik NYPD po zapytaniu o udostępnianie policyjnych materiałów prywatnej firmie: - Nagrania, od czasu do czasu, trafiały do IBM, żebyśmy mieli pewność, że przygotowywany przez firmę produkt poradzi sobie w pełnym ludzi Nowym Jorku i pomoże nam chronić miasto. W porozumieniu NYPD i IBM nie ma żadnego zapisu, który zabroniłby nam dzielenia się danymi niezbędnymi do stworzenia wspomnianego systemu. Poza tym, każdy producent, który wchodzi we współpracę z NYPD, ma absolutny wymóg zachowania poufności, zarówno w trakcie trwania porozumienia, jak i po jego zakończeniu.


Co więcej, jednostka policji do walki z terroryzmem miała dostęp do wczesnej wersji programu już w 2012 roku i mogła go przetestować, ale aż do 2016 roku NYPD nie zdecydowało się na szeroką implementację tego rozwiązania. Wtedy też podjęto decyzję o wycofywaniu się z tego rozwiązania, które obecnie nie jest w ogóle w użyciu. Skąd taka decyzja po całych latach tajnych prac?

Trudno powiedzieć, ale z pewnością po całej sprawie zostało mnóstwo pytań, przede wszystkim dlaczego NYPD i IBM nie zdecydowały się poinformować o swojej współpracy opinii publicznej? Szczególnie że koncern miał dostęp do policyjnych obrazów i nagrań z obywatelami Nowego Jorku, którzy chcieliby pewnie wiedzieć, kto i w jakim celu wykorzystuje ich wizerunek. Będziemy więc z niecierpliwością wyczekiwać kolejnych komentarzy w sprawie.

Źródło: GeekWeek.pl/Engadget

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy