Naiwniak stracił ćwierć miliona! Oszuści skusili go kryptowalutami

Kto z nas nie chciałby przytulić się do sporej ilości gotówki? Pewien 51-letni mieszkaniec gminy Krapkowice myślał, że los postanowił go w ten sposób wynagrodzić. Do mężczyzny zadzwonił rzekomy pracownik Komisji Nadzoru Finansowego, który poinformował o wygranej w konkursie. Pech chciał, że łatwowierność zaprowadziła go wprost w sidła oszustów.

Trzeba maksymalnie strzec bezpieczeństwa własnych danych w internecie
Trzeba maksymalnie strzec bezpieczeństwa własnych danych w internecie123RF/PICSEL

Sny o wygranej

Jak podaje Komenda Powiatowa Policji w Krapkowicach, 51-letni mężczyzna otrzymał niedawno telefon od człowieka podającego się za pracownika Komisji Nadzoru Finansowego. Oszust dokonał wszelkich starań, aby wzbudzić zaufanie u swojej ofiary - odpowiednia dykcja, posługiwanie się właściwymi, profesjonalnymi sformułowaniami i pewność siebie sprawiły, że ofiara czuła, że los postanowił uśmiechnąć się właśnie do niej.

Rzeczony “pracownik" poinformował bowiem o wygranej w konkursie. Nagrodą były monety kryptowalut o łącznej wartości około 30 tysięcy złotych, które miały trafić na konto mężczyzny. Aby dopełnić całego procesu i formalności, nieszczęśnik miał wykonać zaledwie kilka prostych kroków. Jednym z nich była instalacja specjalnego oprogramowania na swoim komputerze i smartfonie.

Rzeczone oprogramowanie to ANYDESK umożliwiające uzyskanie zdalnego dostępu do naszego pulpitu w komputerze czy innym urządzeniu. W tym momencie, gdy ofiara połknęła haczyk, oszustom pozostało dopełnienie swojego planu. Pełen entuzjazmu mężczyzna pokornie wykonywał kolejne polecenia usłyszane przez telefon, w tym te dotyczące wykonywania przelewów z konta bankowego. Ostatecznie zostało one uszczuplone o aż ćwierć miliona złotych.

Stara sztuczka, stare pytania

Czytając o takich sytuacjach nasuwa się pytanie, kto w ogóle byłby skłonny do dokonywania transakcji przy pomocy swojego konta na podstawie połączenia telefonicznego od nieznajomej osoby? Jak widać, takich osób nie brakuje. Poza tym, oszustwa tego rodzaju są zwyczajnie opłacalne - omawiany przypadek to ćwierć miliona złotych pochodzący od zaledwie jednego człowieka.

Nie bez powodu banki czy podobne instytucje często informują nas, że ich pracownicy nigdy i pod żadnym pozorem nie będą od nas wymagać podawania haseł, danych dostępu czy instalowania różnych, dziwnych aplikacji. Gdy jednak głos w słuchawce wysuwa nietypowe żądania, powinna nam zapalić się lampka ostrzegawcza.

W którym miejscu rzeczony mężczyzna popełnił błąd? Chcąc być złośliwym, należałoby przyznać, że w każdym. Niestety, wieść o możliwości zyskania pieniędzy łatwo przysłania nam zdolności racjonalnego myślenia, przez co górę biorą emocje. Czy w ogóle Komisja Nadzoru Finansowego organizowała jakikolwiek otwarty konkurs, w którym wygrać można było pieniądze?

Jest to pytanie zasadne, acz jednak pominięte przez 51-latka - chyba że o weryfikację poprosił w trakcie rozmowy telefonicznej. W tym wypadku przygotowanie oszusta i jego pewność siebie skutecznie mogłyby rozbić każdy argument, niepewność czy chęć do weryfikacji uzyskanych informacji.

Jak zabezpieczyć się przed oszustami?

Zawsze powtarzam, że największą bronią w walce z oszustami jesteśmy my sami - nasz zdrowy rozsądek, asertywność, chęć weryfikowania informacji i niebranie niczego za pewnik. Ten “oręż" pozwala skutecznie uchronić się przed próbami wyłudzenia pieniędzy. Są one coraz powszechniejsze, dlatego warto przypomnieć sobie kilka elementów niezbędnych.

W ochronie swoich środków przydaje się dość pesymistyczny pogląd, iż w życiu nie ma nic za darmo. Wygrana w tajemniczym konkursie, o którego istnieniu nie wiedzieliśmy jest praktycznie nieprawdopodobna, a jeżeli dzwoniący czy piszący podaje się za osobę z szanowanej instytucji, musimy to zweryfikować. W internecie znajdziemy odpowiednie numery kontaktowe, pod którymi uzyskamy niezbędne informacje.

A co jeżeli nie ma na to czasu, a rozmówca informuje nas o nagłości całej sprawy? W tym momencie powinna zaświecić się nam czerwona lampka ostrzegawcza. Gwałtowność, pośpiech i nagłość sytuacji to jasne oznaki tego, że mamy do czynienia z oszustwem. Jeżeli z kolei mamy do czynienia nie z wygraną, a próbą kradzieży np. pieniędzy z konta... Cóż, jak napisałem wcześniej, banki nie będą wymagać od nas podawania żadnych danych dostępu do konta.

Jeżeli otrzymamy informację o rzekomej kradzieży, to na logikę, nic nie powinniśmy już robić, prawda? Przecież bank ma stosowne instrumenty do działania i z naszej strony nic nie powinno być potrzebne. Niestety, często ofiary takich oszustw podają złodziejom wszystko jak na tacy.

Instalowanie popularne za granicą

Równie ważnym ostrzeżeniem jest nakłanianie do instalowania oprogramowania na swoim urządzeniu. W ten sposób bajecznie prosto można utracić kontrolę nad sprzętem i oddać ją na rzecz oszustów. Pod żadnym pozorem nie powinniśmy tego robić! Swoją drogą, jest to bardzo popularna metoda stosowana przez scammerów podających się np. za dział obsługi Amazona w USA. Warto rzucić okiem na tego twórcę z YouTube:

A co z tymi bankami? Na ten temat można by się długo rozwodzić, dlatego lepiej po prostu przekonać się (prawie) na własnej skórze. Z chęcią polecam kanał Poszukiwacze Okazji z YouTube. Wśród wielu materiałów znaleźć można rozmowy z “przedstawicielami" banków i innych instytucji.

Jak widać, sposoby na przekręty są nieograniczone, a każdy rok obfituje w kolejne ofiary. Wszystko przez socjotechniki i budzenie w ofiarach określonych uczuć. Nie dajmy zwieść się emocjom - pośpiech i nadmierny entuzjazm (lub strach) to nasi najwięksi wrogowie, gdy chodzi o pieniądze.

Złapać wiatr w… wiatrakINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas