Rosyjskie zbrodnie wojenne są już liczone w tysiącach
Od początku napaści Rosji na Ukrainę, rosyjscy żołnierze dopuszczają się różnego rodzaju zbrodni wojennych – od rozstrzeliwania cywilów, gwałty, aż po masowe grabieże. Ukraińscy śledczy przeanalizowali dostępne dane i zidentyfikowali kilka tysięcy przypadków podejrzeń o zbrodnie wojenne.
W ostatni czwartek, prokurator generalna Iryna Venediktova poinformowała, że ukraińscy śledczy zidentyfikowali ponad 8000 przypadków podejrzeń o zbrodnie wojenne od początku wojny w Ukrainie.
"W rzeczywistości jest to 8 600 spraw dotyczących tylko zbrodni wojennych i ponad 4 000 przypadków związanych ze zbrodniami wojennymi"
W swoim poście na Twitterze dodaje: "To jest mój cel: zmusić Putina i jego siły do zapłacenia za to, co zrobili. Podczas gdy sądy na całym świecie pracują nad pociągnięciem Rosji do odpowiedzialności, większość śledztwa - i największa liczba oskarżeń - zostanie przeprowadzona przez samą Ukrainę."
Postawione zostały zarzuty o podejrzenie popełnienia zbrodni wojennych w Buczy dziesięciu rosyjskim żołnierzom piechoty. Kolejne śledztwa, w tym ustalanie tożsamości sprawców, są nadal w toku.
W ramach prowadzonych prac dokumentowane są m.in. egzekucje cywilów, czy masowe groby z setkami ciał. Zebrane dowody sugerują, że cywile byli celowo atakowani "w sposób powszechny i systematyczny". Zbierane są także wszelkie ślady wskazujące na zakwalifikowanie zbrodni wojennych jako ludobójstw.
Rosja przeprowadza masowe ataki na gęsto zaludnione obszary, narażając w ten sposób cywilów na niepotrzebne i nieproporcjonalne szkody. Rosyjskie wojsko używały w ukraińskich miastach m.in. niezwykle szkodliwych bomb fosforowych oraz amunicji kasetowej, która jest zakazana przez 110 państw.
W ten sposób niszczone były m.in. szpitale, szkoły i przedszkola. Według oficjalnych danych, do 28 kwietnia ataki spowodowały śmierć prawie 3 tysięcy cywilów (w tym dzieci) oraz ranienie co najmniej 3 180 ludzi.
Dodatkowo wojska rosyjskie nielegalnie deportują tysiące ludzi w głąb Rosji.