Rosyjskie zbrodnie wojenne są już liczone w tysiącach

Od początku napaści Rosji na Ukrainę, rosyjscy żołnierze dopuszczają się różnego rodzaju zbrodni wojennych – od rozstrzeliwania cywilów, gwałty, aż po masowe grabieże. Ukraińscy śledczy przeanalizowali dostępne dane i zidentyfikowali kilka tysięcy przypadków podejrzeń o zbrodnie wojenne.

Wciąż dokumentowane są w Ukrainie rosyjskie zbrodnie wojenne
Wciąż dokumentowane są w Ukrainie rosyjskie zbrodnie wojenneEvgen Kotenko/ Ukrinform/Future Publishing123RF/PICSEL

W ostatni czwartek, prokurator generalna Iryna Venediktova poinformowała, że ukraińscy śledczy zidentyfikowali ponad 8000 przypadków podejrzeń o zbrodnie wojenne od początku wojny w Ukrainie.

"W rzeczywistości jest to 8 600 spraw dotyczących tylko zbrodni wojennych i ponad 4 000 przypadków związanych ze zbrodniami wojennymi"
Iryna Venediktova w rozmowie z Deutsche Welle

W swoim poście na Twitterze dodaje: "To jest mój cel: zmusić Putina i jego siły do zapłacenia za to, co zrobili. Podczas gdy sądy na całym świecie pracują nad pociągnięciem Rosji do odpowiedzialności, większość śledztwa - i największa liczba oskarżeń - zostanie przeprowadzona przez samą Ukrainę."

Postawione zostały zarzuty o podejrzenie popełnienia zbrodni wojennych w Buczy dziesięciu rosyjskim żołnierzom piechoty. Kolejne śledztwa, w tym ustalanie tożsamości sprawców, są nadal w toku.

W ramach prowadzonych prac dokumentowane są m.in. egzekucje cywilów, czy masowe groby z setkami ciał. Zebrane dowody sugerują, że cywile byli celowo atakowani "w sposób powszechny i systematyczny". Zbierane są także wszelkie ślady wskazujące na zakwalifikowanie zbrodni wojennych jako ludobójstw.

Rosja przeprowadza masowe ataki na gęsto zaludnione obszary, narażając w ten sposób cywilów na niepotrzebne i nieproporcjonalne szkody. Rosyjskie wojsko używały w ukraińskich miastach m.in. niezwykle szkodliwych bomb fosforowych oraz amunicji kasetowej, która jest zakazana przez 110 państw.

W ten sposób niszczone były m.in. szpitale, szkoły i przedszkola. Według oficjalnych danych, do 28 kwietnia ataki spowodowały śmierć prawie 3 tysięcy cywilów (w tym dzieci) oraz ranienie co najmniej 3 180 ludzi.

Dodatkowo wojska rosyjskie nielegalnie deportują tysiące ludzi w głąb Rosji.

Motyl i Globus: GwatemalaINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas