Pływająca elektrownia jądrowa ogrzewa mieszkania na Syberii

Rosja intensywnie eksploruje Arktykę. Od wielu lat tworzy tam świetnie wyszkoloną białą armię, która będzie miała za zadanie bronić źródeł paliw kopalnych. Armia potrzebuje energii, którą zapewnią mobilne reaktory jądrowe. Pierwszy z nich służy właśnie do ogrzewania mieszkań.

Akademik Łomonosow, pływająca elektrownia jądrowa dostarcza ciepło mieszkańcom Syberii
Akademik Łomonosow, pływająca elektrownia jądrowa dostarcza ciepło mieszkańcom SyberiiRosAtommateriały prasowe

RosAtom zbudował i zwodował pierwszą na świecie mobilną, pływającą elektrownię jądrową w 2018 roku. Została ona ochrzczona nazwą Akademik Łomonosow. Statek w 2019 roku udał się w podróż do Czukockiego Okręgu Autonomicznego, by produkować energię dla platform wydobywczych i lokalnych społeczności.

Russia Today informuje, że Akademik Łomonosow obecnie rozpoczął produkcję i dostarczanie energii dla węzła Chaun-Bilibino. Mieszkańcy miasta Pewek mogą liczyć na ciepłą wodę w kranach i możliwość skorzystania z ogrzewania. Obiekt może dostarczyć również ciepło do zakładów przemysłowych czy lokalnych obiektów ogrodniczych.

Pływający Czarnobyl, jak mówią o nim ekolodzy, ma 144 metry długości i 30 metrów szerokości, dysponuje wypornością przekraczającą 20 tysięcy ton i może funkcjonować przez nawet 40 lat. Oferuje maksymalną moc elektryczną ponad 70 MW i składa się z dwóch reaktorów KLT-40S. RosAtom ujawnił, że nuklearny Titanic może zasilić w energię elektryczny miasto zamieszkałe przez nawet 100 tysięcy osób.

Tym wydarzeniem żywo interesuje się Greenpeace. Ekolodzy biją na alarm, że Akademik Łomonosow jest zagrożeniem dla całego świata. Według nich, rosyjski wynalazek może bardzo szybko ulec katastrofie, a skutki tego będą opłakane dla milionów ludzi. Aktywiści podkreślają, że elektrownia nie ma własnego napędu, który jest niezbędny w rejsach po morzach i na wypadek wystąpienia sztormów. Uważają też, że obiekt może zostać przewrócony przez małą falę.

Tymczasem Kreml zapewnia, że elektrownia odporna jest nawet na fale tsunami. Według rządu naszego sąsiada, pływająca elektrownia jądrowa jest obiektem w pełni ekologicznym. Warto tutaj podkreślić, że ciepło uwalniane na skutek funkcjonowania reaktora zwykle się marnuje. W przypadku pomysłu Rosatomu, ciepło to jest transportowane na ląd i ogrzewa gospodarstwa domowe. Możemy zatem mówić tutaj o praktycznym i ekologicznym rozwiązaniu. Dzięki niemu mieszkańcy Syberii będą mogli liczyć na energię i ciepło, a przy tym ograniczyć wykorzystanie paliw kopalnych.

Po ostatnich wydarzeniach z wybuchem pocisku 9М730 Buriewiestnik (SSC-X-9 Skyfall), wyposażonym w napęd jądrowy i skażeniem dużego obszaru poligonu Nyonoksa, w obwodzie archangielskim, opinia międzynarodowa przygląda się poczynaniom rosyjskiego rządu i nie wierzy w żadne jego słowa zapewnień o pełnym bezpieczeństwie.

Tymczasem pływające elektrownie jądrowe mają stać się powszechne na dalekiej Syberii. Kreml zamierza również oferować tego typu jednostki zaprzyjaźnionym krajom z całego świata. Możemy więc oczekiwać, że w najbliższych latach takie obiekty zaczną pojawiać się w różnych zakątkach naszej planety, w których nie rozwiniętej infrastruktury energetycznej.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas