Autonomiczne samochody Google wyjeżdżają na drogi Kalifornii
Gubernator Kalifornii Jerry Brown podpisał już odpowiednie dokumenty, dzięki którym na drogach tego stanu można będzie testować autonomiczne samochody.
- W mniej niż pięć lat [autonomiczne samochody] będą dostępne dla przeciętnego człowieka. Jest wiele, wiele osób, które dziś nie mogą dziś korzystać z transportu. Osoby ślepe, ludzie zbyt młodzi albo zbyt starzy by samemu prowadzić, a czasami jesteśmy po prostu pod wpływem - powiedział podczas uroczystego podpisania nowego prawa Sergey Brin.
Pomijając już fakt, że autonomiczny samochód mógłby odwieźć Brina (i nie tylko jego) po zakraplanej imprezie do domu, współzałożyciel Google widzi też inne korzyści wynikające z takich pojazdów.
- Na drogach samochody zajmują małą część przestrzeni. W większości przypadków jest to tylko powietrze pomiędzy samochodami. Samosterujące się samochody mogłyby łączyć się w długie łańcuchy by korzystać z dróg bardziej efektywnie, potencjalnie redukując korki - dodał.
Takie samochody teoretycznie powinny też uczynić nas bardziej efektywnymi, ponieważ moglibyśmy zająć się czymś pożytecznym w drodze na miejsce przeznaczenia. Ponadto, autonomiczny samochód mógłby odstawić nas przed celem podróży i samemu znaleźć sobie miejsce parkingowe.
Wizja piękna, ale nawet Brin przyznaje, że do rozwiązania wszystkich problemów związanych z niezwykłymi sytuacjami jeszcze długa droga. Od teraz autonomiczne samochody Google (nadal z testerami/nadzorcami w środku) będą mogły być testowane na drogach Kalifornii, które są dużo bardziej zatłoczone niż bezdroża Nevady, gdzie dotychczas je testowano.
Krótki test słynnego samochodu Google: