Cień bin Ladena
"Pogoń za cieniem" wkrótce, dzięki pracom amerykańskich specjalistów, zyska nowe znaczenie. Dla Amerykanów tym cieniem jest np. Osama bin Laden, którego nie potrafią znaleźć od lat. Teraz chcą złapać terrorystę dzięki jego... cieniowi.
Adrian Stoica z należącego do NASA Jet Propulsion Laboratory, zauważa, że gdy mamy do czynienia z wideo nakręconym z góry (np. przez samoloty szpiegowskie), widzimy głowę i ramiona danej osoby i nie jesteśmy w stanie jej rozpoznać. Człowieka można jednak identyfikować również po charakterystycznym dla niego chodzie.
Tutaj ponownie pojawia się problem. Chodu nie można analizować przy obrazach z góry. Stoica ma jednak rozwiązanie. Jest nim analiza cienia rzucanego przez idącą osobę. Na jego podstawie można zidentyfikować charakterystyczne długość i rytm kroku.
Uczony, by udowodnić swoją teorię, napisał program analizujący cienie na filmach z samolotów i satelitów. Oprogramowanie potrafi wyodrębnić cienie ludzi spośród innych cieni i, używając danych dotyczących pory dnia kiedy to film został zarejestrowany oraz kąta pod jakim była ustawiona kamera, odpowiednio przekształcić cień tak, by dokonać odpowiedniej korekty gdy był on skrócony lub wydłużony.
Na tej podstawie oprogramowanie tworzy sylwetkę idącego człowieka i jest w stanie identyfikować nagrane osoby. Podczas testów idące osoby nagrywano z szóstego piętra budynku. Stoica mówi, że jego program dostarczył później dużej ilości użytecznych danych.
Bhupendra Jasani z King's College London, który specjalizuje się w analizie zdjęć satelitarnych, mówi jednak, że obecnie obrazy przekazywane przez satelity geostacjonarne są zbyt mało szczegółowe. Trudno mi uwierzyć, że technika ta zadziała w przypadku zdjęć z kosmosu - stwierdził Jasani.
Autor: Mariusz Błoński