​Floating Record: Pionowy gramofon który już chcesz mieć

Płyty winylowe przeżywają renesans. Ich kolekcjonowanie i słuchanie znów stało się modne, i to nie tylko wśród audiofilów. Myślisz nad zakupem gramofonu? Floating Record to gadżet, którego będą zazdrościć ci nawet osoby, które twierdzą, że nie wymyślono nic lepszego niż Spotify.

Floating Record, czyli winyl grany w pionie!
Floating Record, czyli winyl grany w pionie!Gramovoxmateriały prasowe

Floating Record odtwarza muzykę z płyty winylowej, którą umieszcza się w nim... pionowo! Spójrzcie tylko na zdjęcia. W tym nietypowym gramofonie to rozwiązanie faktycznie się sprawdza. Ponadto całość zajmuje mniej miejsca od standardowych adapterów.

Inżynierowie z chicagowskiej firmy Gramovox, stojącej za Floating Record, mówią, że zaprojektowanie dobrego gramofonu jest bardzo trudne. Skonstruowanie takiego, który będzie dodatkowo odtwarzał płyty w pionie, to jeszcze poważniejsze wyzwanie. Z dumą podkreślają, że sobie z nim poradzili.

Ich gramofon to sprzęt, który jest gotowy do użycia od razu po wyjęciu z pudełka. Wystarczy tylko podłączyć go do prądu i umieścić nagranie na "talerzu", aby z wbudowanych głośników zaczęła lecieć muzyka.

Floating Record może służyć zarówno jako samodzielne urządzenie, jak i część kosztującego dziesiątki tysięcy złotych poważnego zestawu audio. Ludzie z Gramovox podkreślają, że zależało im na tym, by gadżetem zainteresowali się zarówno początkujący adepci sztuki słuchania płyt winylowych, jak i audiofile, którzy spędzili lata na szukaniu odpowiednich głośników.

Gramovox Floating Record

Czy ten sprzęt jest tylko "bajerancki", czy też faktycznie nadaje się do słuchania muzyki na wysokim poziomie? Znany bloger technologiczny o pseudonimie Techmoan w swojej recenzji powiedział, że Floating Record sprawuje się świetnie, chociaż całość warto podpiąć do lepszych głośników. Osoby, które wcześniej pomogły w ufundowaniu tego projektu, dokładając się do zbiórki w serwisie Kickstarter, również są bardziej niż zadowolone.

Internauta Kraig Weiss napisał: "Od otwarcia pudełka do puszczenia pierwszego nagrania minęło mniej niż 10 minut. Ten przedmiot jest tak piękny, że umieściłem go w centrum mojego salonu".

Wielu podziela jego opinię nazywając Floating Record "dziełem sztuki". Ile w takim razie należy zapłacić za ten "eksponat"? Wbrew pozorom, cena nie jest szalenie wygórowana - wynosi 399 dolarów (w przeliczeniu to ok. 1550 zł). To oczywiście sporo, ale jak mogliście przeczytać w jednym z naszych wcześniejszych materiałów w kwestii sprzętu audio nie ma górnej granicy cenowej.

Bajer? Owszem, ale inni będą ci go cholernie zazdrościć
Bajer? Owszem, ale inni będą ci go cholernie zazdrościćGramovoxmateriały prasowe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas