Kosmiczny robot-górnik do kopania w asteroidach

NASA planuje wysłać w kosmos bezzałogowy statek, który będzie kopać w asteroidach. Planowany koszt misji to 800 milionów dolarów. Czy będą to dobrze wydane pieniądze?

Symulacja komputerowa lotu sondy OSIRIS-REx
Symulacja komputerowa lotu sondy OSIRIS-RExGadżetomania.pl

Pierwszym zadaniem sondy będzie zbliżenie się na odległość pięciu kilometrów od asteroidy i dokładne mapowanie jej powierzchni. Ta pierwsza faza misji potrwa 6 miesięcy. Kiedy tylko zdjęcia całego obiektu zostaną zebrane, sonda zawiśnie niecałe 2 metry nad powierzchnią asteroidy i za pomocą robotycznego ramienia pobierze skalne próbki.

Po zabezpieczeniu fragmentu kosmicznej skały OSIRIS-REx skieruje się w stronę Ziemi i zrzuci na jej powierzchnię drogocenny ładunek, a sam uda się na kolejną misję. Naukowcy przechwycą przesyłkę i będą przeprowadzać ścisłe badania przez następne dwa lata. Choć niewielkie fragmenty skał z kosmosu docierają na Ziemię w formie meteorytów, tracą one 99 proc. swojej masy i dostarczają znacznie mniej informacji użytecznych dla naukowców.

Po co właściwie tyle zachodu o kawałek skały? Naukowcy mają nadzieję, że w ten sposób pobrane próbki mogą zawierać materiał, z którego powstały gwiazdy i planet. Dzięki temu będą mogli uzyskać wgląd w niemowlęce czasy Układu Słonecznego. Dodatkowo dzięki misji NASA nauczy się, jak lepiej obserwować trasy i orbity asteroid w przyszłości, żeby uniknąć powtórki scenariusza z dinozaurami.

Kosztująca 800 milionów dolarów misja ma trwać prawie siedem lat. Początek planowany jest na 2016 rok, a robogórnik ma dotrzeć do celu w 2020 i wrócić dopiero trzy lata później.

Grzegorz Nowak

Gadżetomania.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas