Rząd szykuje nową aplikację. Będzie dostępna dla wszystkich
Rząd pracuje nad specjalną aplikacją, która umożliwi zgłaszanie potencjalnych aktów dywersji. Platforma ma pozwolić na szybsze reagowanie na zagrożenia, za którymi stoi Rosja. Oprogramowanie wkrótce zostanie udostępnione do testów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to nowa aplikacja trafi w ręce wszystkich użytkowników jeszcze w grudniu.

Rosyjskie akty dywersji w Polsce z ostatnich dni pokazały, że zagrożenie jest poważne i należy na nie skuteczniej reagować. Wicepremier i szef MON-u Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił aktywację operacji "Horyzont", która ma celu przeciwdziałać tego typu zdarzeniom. W przygotowaniu jest też specjalna aplikacja, która umożliwi zgłaszanie potencjalnych zagrożeń całemu społeczeństwu. Dodatkowe informacje ujawnił dziś na antenie Polskiego Radia 24 wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka.
Nowa aplikacja rządowa do zgłaszania aktów dywersji
Rząd zdaje sobie sprawę z faktu, że do skutecznej walki z aktami rosyjskiej dywersji potrzebna jest szybka reakcja. Oczywiście nie jest możliwe ciągłe monitorowanie całego terenu kraju i dlatego dużą rolę w identyfikowaniu tego typu zdarzeń może odegrać całe społeczeństwo. Będzie to możliwe za sprawą specjalnej aplikacji.
W przygotowaniu jest nowa aplikacja rządowa, która pozwoli obywatelom na zgłaszanie potencjalnych aktów dywersji. Jak to ma działać? Jeśli obywatel zauważy podejrzane działanie, to będzie mógł zareagować i zgłosić to do odpowiednich służb. Cała czynność ma być bardzo prosta i ułatwiona do granic możliwości. Po to, aby mógł sobie z tym poradzić każdy.
Będzie można przesyłać informacje. Będzie można przesyłać zdjęcia i wszystkie te informacje, zdjęcia będą zawierały dane geolokalizacyjne
To oznacza, że aplikacja ma automatycznie zaciągać dane geolokalizacyjne i dzięki temu służby dostaną od razu informację o konkretnej lokalizacji. Obsługą systemu ma zająć się wojsko. To bardzo ważne, bo pierwsze działania w pobliżu wsi Mika pokazały, że namierzenie źródła wybuchu ładunku nie było proste. Ponadto użytkownik będzie mógł zrobić zdjęcia i w ten sposób zgłoszenie zostanie opatrzone dowodami dokumentującymi ewentualne zdarzenie, co ułatwi wstępne rozpoznanie.
Aplikacja do zgłaszania podejrzanych zdarzeń najpierw w formie testów
Z informacji przekazanych dziś przez wiceministra cyfryzacji Michała Gramatykę wynika, że aplikacja powstaje w wojsku. Ministerstwo Cyfryzacji bezpośrednio nad nią nie pracuje.
Oprogramowanie powinno być gotowe dla wszystkich obywateli w okolicy połowy grudnia. Na dniach rozpocznie się program pilotażowy wersji beta, do którego dostęp uzyskają wybrane osoby. Wojsko będzie chciało w ten sposób sprawdzić działanie platformy i zebrać opinie od testerów. Na tej podstawie zostaną podjęte decyzje o szerokim wdrożeniu dla wszystkich użytkowników. Aplikacja będzie oczywiście bezpłatna i powinna trafić na smartfony z Androidem oraz iOS.









