Portfel ze skanerem linii papilarnych i Bluetoothem
Niemalże każdy przedmiot codziennego użytku można skomputeryzować lub przynajmniej wyposażyć w port USB czy Bluetooth. Tym razem do grona nietypowych gadżetów dołączył portfel o ponadprzeciętnych zabezpieczeniach.
Portfel iWallet to w zamierzeniu twórców odpowiednik przenośnego sejfu. Co prawda trudno wyobrazić sobie, by przetrwał wytrwałe używanie odpowiednio dużego młotka, ale wydaje się odporny na doraźne próby dostania się do zawartości. Wykonany z wytrzymałych materiałów, m.in. włókna węglowego, ma unikatową cechę - można go otworzyć dopiero po zeskanowaniu za pomocą wbudowanego czytnika odcisku palca właściciela.
Dodatkowo gadżet został wyposażony w moduł Bluetooth. Do czego portfelowi łączność bezprzewodowa? Pozwala to na połączenie portfela i telefonu. Dzięki temu, gdy odległość pomiędzy urządzeniami przekroczy zasięg Bluetootha i połączenie zostanie zerwane na przykład po kradzieży portfela, rozlegnie się alarm.
Czy warto inwestować w taki gadżet? Myślę, że w wielu przypadkach jego cena wielokrotnie przekraczałaby wartość zawartości. Trudno również wyobrazić sobie wygodę noszenia twardego pudełka w kieszeni. Mimo tego portfel jest interesującym gadżetem. Pokazuje, że zaawansowaną technologię można z powodzeniem łączyć nawet z najprostszymi przedmiotami w naszym otoczeniu.
Jeśli jesteście zainteresowani kupnem, aktualne ceny i warunki sprzedaży możecie sprawdzić na stronie polskiego dystrybutora.
Łukasz Michalik