RMF24: Wystrzelili z wydrukowanej broni

Po raz pierwszy w historii z powodzeniem udało się strzelić z pistoletu wydrukowanego za pomocą technologii 3D. Grupa, która zaprojektowała broń, planuje w najbliższym czasie rozpocząć jej sprzedaż w internecie.

Do pierwszego wystrzału doszło wczoraj na terenie strzelnicy w Austin w stanie Teksas. Prace nad stworzeniem projektu, który mógłby z powodzeniem zostać wydrukowany na specjalnej drukarce, trwały kilka lat. Zajmowała się nim grupa Defence Distributed, której przewodniczym jest jeden ze studentów uniwersytetu w Teksasie, 25-letni Cody Wilson. Ideą stworzenia drukowanej broni była - jak tłumaczył - chęć "dania wolności" ludziom, którzy na całym świecie chcą posiadać broń.

- Zdaję sobie sprawę, że broń może być użyta, żeby krzywdzić ludzi - po to ona jest. To broń - mówił współtwórca. Jak dodał, nie uważa jednak tego za powód, żeby rezygnować z produkcji. Producenci posiadają już odpowiednie licencje i zezwolenia wydane przez amerykańskie Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej oraz Materiałów Wybuchowych.

Przeciwko temu projektowi protestowali zwolennicy zakazu posiadania broni. Sprawą zainteresowała się również europejska agencja ds. bezpieczeństwa. Główną obawą jest łatwość w dostępności tego rodzaju broni w internecie. Może to grozić utratą kontroli nad sprzedażą tych pistoletów w sieci, również poza granicami USA.

Technologia drukowania 3D polega na nakładaniu na siebie cienkich warstw plastiku, które zostały roztopione za pomocą lasera. Metoda produkcji jest o wiele tańsza niż tradycyjna, w fabrykach. Koszt drukarki 3D wynosi 8 tys. dolarów. Do sprzedaży trafiają gotowe projekty poszczególnych przedmiotów, które użytkownik mógłby ściągać z internetu i drukować u siebie w domu.

BBC

Reklama
RMF
Dowiedz się więcej na temat: Drukarka 3D | Druk 3D
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy