Windą do nieba
Idea windy, która miałaby wynosić na orbitę najróżniejsze przedmioty, jest nieco bliżej urzeczywistnienia. Podczas niedawnych zawodów, napędzany laserem robot wspiął się po linie na wysokość niemal 1 kilometra.
Na pomysł stworzenia windy, która szybko, tanio i bezpiecznie mogłaby wynosić na orbitę przedmioty, wpadł Arthur C. Clarke. To, co kiedyś było czystą fantazją, powoli staje się rzeczywistością. Organizacja SpaceWard Foundation organizuje zawody, których celem jest powstanie w ciągu 5 najbliższych lat podstawowych elementów przydatnych do stworzenia orbitalnej windy.
Zakończoną właśnie konkurencję wygrał robot LaserMotive, które wykorzystywał podczerwony laser oświetlający ogniwa słoneczne służące do konwersji energii światła na energię elektryczną, napędzającą robota. Urządzenie wspięło się na wysokość kilometra w czasie czterech minut, dwukrotnie poprawiając poprzedni rekord. Jego konstruktorzy wygrali 900 000 dolarów.
Do zbudowania orbitalnej windy jeszcze daleka droga. Najpoważniejszym wyzwaniem jest stworzenie kabla łączącego Ziemię z orbitą, który byłby na tyle wytrzymały, a jednocześnie lekki, by utrzymać swój własny ciężar oraz ciężar windy z ładunkiem.
Mariusz Błoński