Amerykańska armia chce zbudować zbroję Iron Mana
Amerykańska armia pozazdrościła Tony'emu Starkowi i zdecydowała się opracować swoją własną wersję zbroi Iron Mana.
Amerykanie doszli do wniosku, że współczesny ekwipunek żołnierza to za mało, by zapewnić mu całkowite bezpieczeństwo. Rozwiązaniem jest połączenie egzoszkieletu i pancerza, coś na kształt pancerza wspomaganego - Tactical Assault Light Operator Suit (TALOS).
Nowy pancerz ma być wygodniejszy, chronić przed ogniem nieprzyjaciela i zapewniać wszystkie niezbędne informacje taktyczne. Każdy egzemplarz TALOS-a będzie wyposażony dodatkowo w zestaw czujników, które wychwycą temperaturę ciała żołnierza, jego puls, stopień nawodnienia czy szybkość oddechu. W razie potrzeby, kombinezon będzie w stanie automatycznie uregulować niekorzystne parametry.
To jednak nie wszystko. Podstawą TALOS-a ma być "płynny pancerz", nad którymi pracowali naukowcy z MIT. Zbroja ta ma być giętka aż do czasu, gdy zostanie przyłożony do niej prąd elektryczny. Wtedy w zaledwie kilka sekund wyraźnie stwardnieje. Po takiej transformacji, żołnierz będzie miał zapewnioną pełną ochronę balistyczną, przy jednoczesnym zachowaniu płynności ruchów.
Prace nad TALOS-em rozpoczęły się kilka miesięcy temu. Amerykańska armia chciałaby, by prototyp zbroi powstał nie później niż za 3-4 lata.