Chorzy na MERS kontrolowani za pomocą smartfonów
Od ubiegłego miesiąca wirus MERS zabił w Korei Południowej już 9 osób. Władze tego państwa mają nadzieję, że w zatrzymaniu epidemii pomogą im smartfony.
Władze Korei Południowej robią wszystko, co w ich mocy, by zatrzymać epidemię. Pomóc mają w tym smartfony. Zostaną one wykorzystane do śledzenia osób chorych, które zostały poddane kwarantannie. W ten sposób koreańskie władze będą miały pewność, że chorzy faktycznie się kurują, nie opuszczają domów, a tym samym nie zarażają innych.
Mimo iż areszt domowy w przypadku osób poddawanych kwarantannie jest bardzo radykalnym rozwiązaniem, to nie ma innego, który pozwoliłby na zastopowanie rozprzestrzeniania choroby.
Wirus MERS (Middle East Respiratory Syndrome) jest podobny do SARS, który w latach 2002-2003 na świecie zabił ponad 800 osób. Choroba może wywoływać kaszel, gorączkę czy zapalenie płuc. Śmiertelność w przypadku MERS jest wyższa niż chorych na SARS. WHO podaje, że 38 proc. osób zakażonych wirusem MERS umiera. Nie ma żadnej szczepionki przeciwdziałającej rozwojowi choroby.