Dwie sondy NASA będą odkrywały tajemnice Wenus
Amerykańska kosmiczna agencja wybrała dwie misje, które będą badały siostrzaną planetę Ziemi i sprawdzały m.in., dlaczego obecnie przypomina „piekło”. W ramach DAVINCI+ kapsuła zanurkuje w gęstą atmosferę Wenus, a w projekcie VERITAS orbiter zbada powierzchnię gorącego globu.
Z czterech koncepcji wybranych w lutym dla Discovery Program, NASA zdecydowała się na realizację dwóch misji badania sąsiedniej, bliższej Słońcu planety, na której ciśnienie prawie 100 razy przekracza ziemskie, a z powodu efektu cieplarnianego temperatura sięga prawie 500 st. C.
Każdy z dwóch projektów otrzyma finansowanie na poziomie 500 mln dol., a sondy mają zostać wystrzelone w latach 2028-2030.
Pierwsza misja to DAVINCI+ (Deep Atmosphere Venus Investigation of Noble gases, Chemistry, and Imaging). Zadaniem sondy będzie zbadanie składu wenusjańskiej atmosfery i jej ewolucji, a także sprawdzenie, czy planeta miała kiedyś oceany. Naukowcy chcą tego dokonać z pomocą kulistego próbnika, który zanurkuje w grubą atmosferę, gdzie zmierzy stężenie różnych gazów. Pozwoli to lepiej zrozumieć przyczynę szalejącego na planecie efektu cieplarnianego. Co więcej, DAVINCI+ dostarczy wysokiej jakości zdjęć charakterystycznych formacji na powierzchni planety, które porównuje się do ziemskich kontynentów i które mogą przemawiać ze istnieniem na Wenus płyt tektonicznych.
Jeśli misja się powiedzie, będzie to pierwszy amerykański próbnik, który wejdzie w atmosferę planety od 1978 roku.
Wyniki mogą nie tylko odkryć wiele tajemnic Wenus, ale potencjalnie nawet odmienić rozumienie formowania się skalistych planet w Układzie Słonecznym i poza nim - przekonują specjaliści z NASA.
Druga misja nosi nazwę VERITAS. Orbitujący wokół planety satelita ma wykonać trójwymiarowe mapy jej powierzchni, aby można było określić silnie różniącą się od ziemskiej geologiczną historię Wenus. Badacze chcą m.in. odpowiedzieć na pytania, czy nadal na planecie istnieją tektoniczne płyty i zjawiska wulkaniczne. Z pomocą podczerwonych czujników sonda sprawdzi także typy powierzchniowych skał i ewentualną obecność wody w wulkanicznych wyziewach, jeśli takie zostaną znalezione.
"Wskrzeszamy nasz program badań planetarnych razem z intensywną eksploracją globu, którego NASA nie odwiedziła od 30 lat" - mówi Thomas Zurbuchen, zastępca dyrektora NASA misji naukowej NASA.
"Z pomocą najnowszych technologii opracowanych w NASA i rozwiniętych w trakcie wielu misji i programów technologicznych wchodzimy w nową dekadę badań Wenus, aby zrozumieć, jak podobna do Ziemi planeta zamieniła się w szklarnię. Nasze cele są dalekosiężne. Nie chodzi tylko o zrozumienie ewolucji planet i ich zdolności do podtrzymywania życia w naszym Układzie Słonecznym, ale również właściwości dalekich egzoplanet. To nowa, ekscytująca era dla NASA" - podkreśla ekspert.
Agencja liczy na "potężną synergię" opisanych misji i innych programów, w tym budowy Teleskopu Jamesa Weba.
Zebrane informacje mają szansę stać się ogromną okazją dla naukowców specjalizujących się w przeróżnych dziedzinach.
Przy okazji NASA wybrała dwa programy demonstrujące nowe technologie. Na pokładzie sondy VERITAS znajdzie się w związku z tym nowego typu atomowy zegar (Deep Space Atomic Clock-2), który docelowo ma usprawnić działanie autonomicznych pojazdów kosmicznych i obserwacje prowadzone z pomocą radioteleskopów. Z kolei sonda DAVINCI+ będzie korzystała z nowego typu spektrometru (Compact Ultraviolet to Visible Imaging Spectrometer CUVIS), który wykona wysokiej rozdzielczości pomiary optyczne w zakresie ultrafioletu. Mają one pozwolić na określenie nieznanej substancji, który pochłania połowę docierającego do planety promieniowania UV.
O realizację w ramach Discovery Program starały się także misje Io Volcano Observer (IVO), który miał badać księżyc Jowisza Io oraz TRIDENT z celem badań księżyca Neptuna - Trytona.
Marek Matacz
mat/ zan/