F/A-18 Super Hornet doczekał się nowej wersji

Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych (US Navy) ocenia udoskonalenia, jakich Boeing dokonał w konstrukcji myśliwca F/A-18 Super Hornet. Jakim modyfikacjom poddano ten samolot?

U.S. Navy photo by Mass Communication Specialist 3rd Class Paolo Bayas/Released
U.S. Navy photo by Mass Communication Specialist 3rd Class Paolo Bayas/Releasedmateriały prasowe

Finansowany przez firmę Boeing program obejmuje ulepszenia silnika, elektroniki oraz zastosowanie rozwiązań umożliwiających ukrycie maszyny przed wrogimi systemami radarowymi.

Najtrudniejszym wyzwaniem dla konstruktorów amerykańskiego koncernu było poprawienie wydajności samolotu przy jednoczesnym zmniejszeniu wykrywalności przez radary. Ostatecznie udało się tego dokonać m.in. przy pomocy wewnętrznych węzłów uzbrojenia i dostosowaniu zbiorników paliwa do innych wprowadzonych zmian. Te obejmują rozwiązania aerodynamiczne i specjalne komponenty.

- Udało się nam wyeliminować ślady pozostawiane przez samolot o 50 proc. Najpierw zastosowaliśmy rozwiązania maskujące najważniejsze elementy samolotu. Na podstawie tych zmian przeprojektowaliśmy zbiorniki paliwa i schowaliśmy węzły uzbrojenia - wyjaśnia Paul Summers, dyrektor ds. rozwoju F/A-18.

To jednak nie wszystko, ponieważ unowocześniona maszyna będzie w stanie pokonywać większy dystans i zabierać na pokład więcej uzbrojenia.

Kolejne zmiany dotyczą kabiny pilota. Aktualnie są w niej 4 monitory, ale Boeing chce, aby zastąpił je jeden dotykowy panel o wysokiej rozdzielczości. - Proponujemy jeden kolorowy wyświetlacz o dużej przekątnej i rozdzielczości, który działałby jak iPad - dodaje  Summers.

Innowacje zaproponowane przez Boeinga to oczywisty element przyszłości programu F/A-18. US Navy planuje bowiem, że konstrukcje F/A-18 Super Hornet pozostaną w służbie do 2030 roku. Będą tym samym uzupełnieniem dla samolotów F-35 i EA-18G Growler.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas