Futurystyczne lotnisko w Mexico City nie powstanie?

Prezydent elekt Andres Manuel Lopez Obrador ogłosił, że w październiku bieżącego roku odbędzie się referendum, aby określić losy projektu nowego Międzynarodowego Portu Lotniczego w Mexico City. Prace nad lotniskiem trwają od 2015 r., ale nie jest postanowione, że projekt zostanie ukończony.

Lopez Obrador wygrał w tegorocznych wyborach prezydenckich z 53 proc. głosów. Jednym z jego głównych planów podczas kampanii wyborczej było anulowanie budowy lotniska, która od początku budziła kontrowersje.

- Nie podejmiemy złej decyzji, najpierw zapytamy. Meksykanie nie są niepełnoletni. Są inteligentnym, mądrym narodem i załatwimy to w sposób demokratyczny - powiedział Lopez Obrador.

Głównym problemem powstającego lotniska jest oczekiwany koszt budowy sięgający 13,3 mld dol., z czego aż 60 proc. ma zostać sfinansowane przez meksykański rząd, a pozostałe 40 proc. to kredyty bankowe i inne formy pożyczek.

Jest tańsza alternatywa - aby istniejące lotnisko w Mexico City zostało utrzymane i rozbudowane o istniejącą bazę wojskową w pobliżu. Anulowanie budowy skutkowałoby także dużymi stratami finansowymi dla kraju, ponieważ pieniądze włożone w trzy lata pracy nad lotniskiem zostałyby zmarnowane. Pierwsza część lotniska - w tym terminal obsługujący 68 mln pasażerów rocznie i trzy pasy startowe - miała zostać uruchomiona w 2020 r.

Konstrukcja zaprojektowana przez Normana Fostera i Fernando Romero miało być wyjątkowe w skali światowej, tworzonej przez ściany i dach z lekkiej siatki o powierzchni 555 000 m2, obsługujących sześć pasów startowych. Lekki dach ze szkła i stali miał mieć kształt przypominający literę X jako odniesienie do litery w nazwie kraju, a sklepiona forma nawiązuje do tradycyjnej meksykańskiej symboliki.

Losy innowacyjnego lotniska rozstrzygną się jeszcze w tym roku.

fFiasko meksykańskiego projektu może być przestrogą dla Polski i naszego projektu lotniska-giganta w Baranowie.