GJ 887 - czerwony karzeł nie taki spokojny

Astronomom wydawało się, że czerwone karły typu M to spokojne gwiazdy. Nowe obserwacje pokazują, że byli w błędzie.

Wizja artystyczna GJ 887
Wizja artystyczna GJ 887materiały prasowe

W ostatniej dekadzie poszukiwania planet pozasłonecznych przyspieszyły. Obecnie poza Układem Słonecznym potwierdzono istnienie ponad 4200 planet, a kolejnych 5500 czeka na weryfikację.

Najbardziej prawdopodobnymi gwiazdami, wokół których krążą skaliste egzoplanety, są czerwone karły typu M. Nie oznacza to jednak, że owe planety nadają się do zamieszkania. Dobrym przykładem jest GJ 887, jeden z najjaśniejszych czerwonych karłów typu M na niebie, który okrążają dwie lub trzy planety.

W przeszłości uważano, że gwiazda ta jest spokojna i stabilna, ale nowe badania przeprowadzone przez astronomów z Uniwersytetu Stanowego Arizony pokazały, że GJ 887 może nie być tak spokojna, jak wcześniej sądzono. To niedobra wiadomość, bo niedawno potwierdzono, że wokół GJ 887 krążą dwie superziemie, których orbity mogą znajdować się w ekosferze, czyli strefie od gwiazdy, w której może istnieć życie.

Naukowcy przeanalizowali zdjęcia archiwalne wykonane w ultrafiolecie przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a, by zweryfikować naturę GJ 887. Stwierdzono, że gwiazda jaśnienie co godzinę, co zaprzeczało wcześniejszym ustaleniom dotyczącym jej "spokojnej" natury.

- Fascynujące jest to, że obserwowanie gwiazd w normalnym świetle optycznym (jak to robi TESS) nie ukazuje pełnej natury obiektu. Niszczące środowisko promieniowania tych planet może być w pełni zrozumiałe tylko dzięki obserwacjom ultrafioletowym, takim jak te z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a" - powiedziała Evgenya L. Shkolnik, szefowa zespołu badawczego.

Nowe odkrycia potwierdzają, że czerwone karły, które są najczęstszymi gwiazdami we Wszechświecie (stanowią 75 proc. gwiazd w Drodze Mlecznej) mają tendencję do emitowania dawek szkodliwego promieniowania i sterylizowania planet.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas