Kosmiczne tsunami w gwiazdozbiorze Perseusza
Astronomowie odkryli ogromną falę gorącego gazu, aż dwa razy większą od Drogi Mlecznej. Znajduje się ona w konstelacji Perseusza.
Naukowcy przypuszczali, że fala powstała w wyniku działalności supermasywnej czarnej dziury wewnątrz NGC 1257, centralnej galaktyki w gromadzie Perseusza. Ale szczegółowe analizy rentgenowskie wykonane przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Chandra ujawniły wiele różnorodnych struktur w gazie, m.in. tajemniczą zatokę, która nie emitowała promieniowania rentgenowskiego.
Zasugerowano, że fala powstała ok. 1 mld lat temu, gdy mała gromada galaktyk minęła gromadę centralną w konstelacji Perseusza o ok. 650 000 lat świetlnych. Bliskie spotkanie gromad galaktyk wywołało niesamowitą falę gazu.
- Gromada w Perseuszu jest jedną z masywniejszych gromad w naszej okolicy. Jest też najjaśniejszą gromadą w promieniowaniu rentgenowskim, a teleskop Chandra dostarczył nam szczegółowe dane na ten temat. Fala, którą zidentyfikowaliśmy jest związana z przejściem mniejszej gromady, co wskazuje, że siły odpowiadające za fuzje są nadal aktywne - powiedział Stephen Walker z NASA.
Rozwiązanie tajemnicy dostarczyła zaawansowana symulacja komputerowa, dzięki której odtworzono dynamiczne środowisko gromady. Gaz z centralnej części gromady o temperaturze ok. 30 mln oC otaczał gaz aż o trzy razy wyższej temperaturze. Gdy doszło do połączenia gromad, gazy zmieszały się ze sobą, tworząc falę przypominającą zjawisko zwane niestabilnością Kelvina-Helmholtza. Przykładami takich niestabilności są np. fale na wodzie, nad którą wieje wiatr.
- Uważamy, że struktura podobna do zatoki, którą można zaobserwować w gromadzie Perseusza, jest częścią fali Kelvina-Helmholtza, być może największą kiedykolwiek zidentyfikowaną - podsumował Walker.
Naukowcy niedawno wykazali podobne zjawiska w dwóch innych gromadach galaktyk Centaurus oraz Abell 1795.