Nowe pojazdy dla amerykańskich spadochroniarzy
Amerykańskie siły zbrojne planują pozyskać trzy typy lekkich, aeromobilnych pojazdów. Dwa z nich mają zastąpić samochody HMMWV w zadaniach transportowych i rozpoznawczych, natomiast trzeci będzie pełnić rolę lekkiego czołgu, zdolnego do wsparcia formacji aeromobilnych i zwalczania umocnień oraz pojazdów bojowych przeciwnika.
Podczas dorocznej konferencji U.S. Army w Fort Benning dokonano weryfikacji wymagań technicznych dotyczących nowych maszyn. W znacznym stopniu są one pokłosiem prac nad pojazdem dla Dowództwa Operacji Specjalnych (SOCOM) o kryptonimie Ground Mobility Vehicle (GMV). Zakończyły się one w 2013 roku kontraktem na 1297 lekkich maszyn produkcji General Dynamics za sumę ponad pół mld dol.
Nowe, lekkie pojazdy mają być transportowane przez śmigłowce na zewnętrznych podwieszeniach UH-60 Black Hawk lub wewnątrz CH-47 Chinook. Będą mogły również być zrzucane z samolotów C-130 lub C-17 na spadochronie. Wozy te są przewidziane jako podstawowy środek transportu Airborne Infantry Brigade Combat Team (IBCT) - lekkich formacji aeromobilnych o wysokiej manewrowości.
Następca HMMWV, określany jako "Jeep XXI wieku" to Ultra-Lightweight Combat Vehicle (ULCV), który ma zapewniać transport dla dziewięcioosobowej drużyny piechoty wraz z pełnym wyposażeniem i uzbrojeniem. Przy tym jego masa nie powinna przekraczać 4,5 tys. funtów (około 2,04 tony), a wymagany zasięg wyniesie 250-300 mil bez tankowania. Pojazd nie będzie silnie opancerzony, ale lekki i umożliwiający żołnierzom długotrwałe działanie bez wsparcia. Wstępną zdolność operacyjną osiągnie on według planów w roku rozliczeniowym 2016.
Zbliżone parametry będą charakteryzować rozpoznawczy Light Reconnaissance Vehicle (LRV), którego ładunek ma stanowić zaawansowany system rozpoznawczy działający w każdych warunkach, jednostka łączności oraz sześciu żołnierzy rozpoznania. Pomimo iż nie jest przeznaczony do bezpośredniej walki, LRV ma być wyposażony w uzbrojenie średniego kalibru i ograniczone opancerzenie, chroniące przed bronią ręczną i odłamkami. Ponadto, w razie potrzeby instalowane będą dodatkowe osłony, zwiększające stopień ochrony wnętrza. Pojazd ma wejść do linii około 2020 roku, ale demonstrator technologii powinien powstać jeszcze w przyszłym roku.
Trzecia, najcięższa maszyna, powinna pojawić się około 2024 roku i nosi oznaczenie Mobile Protected Firepower (MPF). To pojazd przeznaczony do wsparcia ogniowego oddziałów aeromobilnych. Ma on również być transportowany przez śmigłowce lub desantowany z samolotów. Powinien mieć zdolność do pokonywania terenu zbliżoną do pozostałych dwóch i siłę ognia umożliwiającą niszczenie pojazdów opancerzonych, umocnień, bunkrów czy budynków przeciwnika. Jego opancerzenie ma chronić przed odłamkami artylerii 152 mm i ogniem broni ręcznej, z możliwością instalacji dodatkowych osłon i zapewnienia ochrony przed ładunkami improwizowanymi IED. Zapas amunicji i paliwa powinien umożliwiać autonomiczne działanie przez 24 godziny.
Juliusz Sabak