Od 18 lat jest niewidoma, ale czasami widzi przedmioty w ruchu
Milena Canning cierpi na dziwny stan zwany syndromem Riddocha. Z technicznego punktu widzenia Canning jest niewidoma, ale w przeciwieństwie do większości osób, które doświadczają całkowitej ślepoty, od czasu do czasu dostrzega różne obiekty - pod warunkiem, że się poruszają.
48-letnia dzisiaj Milena Canning straciła wzrok 18 lat temu, gdy obudziła się po ośmiotygodniowej śpiączce wywołanej infekcją dróg oddechowych i ciągiem udarów mózgu. Kilka miesięcy później zauważyła zielony błysk. To była iskrząca się zielona torba na prezenty.
Od czasu do czasu kobieta dostrzegała inne obiekty - deszcz spływający po szybie, parę unoszącą się nad filiżanką kawy, podskakujące włosy jej córki. Ale to były tylko przebłyski, których nie mogła dostrzec, gdy córka się nie ruszała.
Aby zrozumieć, co dokładnie dzieje się w jej mózgu, naukowcy z Instytutu Mózgu i Umysłu na Uniwersytecie Zachodnim wykorzystali rezonans magnetyczny oraz inne testy do analizy pracy mózgu Canning. Obrazy wykazały zagłębienie wielkości jabłka w tylnej części mózgu - tam, gdzie powinny znajdować się płaty potyliczne, czyli centrum przetwarzania obrazu.
- W przypadku Mileny uważamy, że "superautostrada" systemu widzenia trafiła na ślepy zaułek. Ale zamiast zamykać cały system, powstało "tylne wejście" omijające superautostradę, by dostarczyć jakieś obrazy - zwłaszcza ruch - powiedziała prof. Jody Culham, główna autorka badań.
Kobieta podczas badań była w stanie dostrzec ruch, prędkość, rozmiar i kierunek obiektu, ale widziała je niewyraźnie. Właśnie takie objawy występują u osób cierpiących na syndrom Riddocha.
- Nie widzę jak normalni ludzie. Rzeczy, które dostrzegam są naprawdę dziwne. Coś się dzieje, a mój mózg próbuje się przeprogramować lub spróbować innych ścieżek - powiedziała Canning.
Przeprowadzone badania nie tylko sugerują, że idea ślepoty może być uproszczona, ale pokazują nowe kierunki dla terapii do przywracania wzroku.