Pył księżycowy jest też po drugiej stronie Księżyca
Chiński łazik, który jako pierwszy odwiedził niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca, odkrył warstwę pyłu nawet 12 metrów pod powierzchnią.
Łazik będący częścią chińskiej misji Chang'e 4 bada krater Von Karmana. Jako pierwszy w historii zmierzył on głębokość pyłu powierzchniowego Srebrnego Globu za pomocą radaru. Wyniki zostały przeanalizowane przez naukowców z Chin i Włoch.
Pył księżycowy, zwany także regolitem, jest podobną do talku substancją składającą się ze sproszkowanej skały i pyłów, które osiadły po bombardowaniu satelity przez asteroidy miliardy lat temu. Odkrycia Chang'e 4 potwierdzają, że pył księżycowy pokrywa również "drugą" - niewidoczną z Ziemi - stronę Księżyca. Co ciekawe, warstwa pyłu jest dość gruba.
Zrozumienie historii Księżyca i wulkanizmu występującego na Srebrnym Globie będzie kluczowe podczas przyszłych misji. Pył księżycowy może zaburzać funkcjonowanie różnych instrumentów, zwiększając ryzyko awarii lądownika i łazika.
Regolit już wcześniej powodował liczne problemy. Peggy Whitson, astronautka, która spędziła w kosmosie w sumie 665 dni, powiedziała, że misje Apollo "miały wiele problemów z pyłem księżycowym".
- Jeżeli zamierzamy spędzić długi czas na Księżycu i zbudować tam bazę, musimy dowiedzieć się, jak poradzić sobie z tą substancją - powiedziała Peggy Whitson.
Brian O'Brien, fizyk, który zaprojektował urządzenia do pomiaru regolitu wysłane wraz z Apollo 11, powiedział, że podejrzewa, że pył zakłócał sejsmometr i blokował panele słoneczne podczas trwania misji. Pomiary regolitu na powierzchni Księżyca mogą pomóc przyszłym statkom kosmicznych uniknąć problemów.