Ta świątynia to Cesarstwo Rzymskie w pigułce. Panteon skrywa wiele tajemnic
Jeśli chcesz zobaczyć na własne oczy starożytny Rzym, spójrz na Panteon w Rzymie. To najlepiej zachowana budowla dawnego imperium, stanowiąca wgląd w jego epokę. Mimo tego skrywa wiele tajemnic, chociażby to, jak w ogóle przetrwał do naszych czasów.
Gdy rzeźbiarz Michał Anioł po raz pierwszy zobaczył Panteon w Rzymie, miał powiedzieć, że "jest to projekt aniołów, a nie ludzi". Od 2000 lat ta budowla zapiera dech w piersiach i mimo że nie jest tak sławna, jak Koloseum, czy Piramidy, można ją zaliczyć do jednego z cudów starożytnego świata. Jak jednak w przypadku wielu innych rzeczy starożytności, tak wokół Panteonu w Rzymie powstało mnóstwo mitów, które sprawiają, że wiemy o nim tak naprawdę mniej, niż nam się wydaje.
Spis treści:
Panteon w Rzymie. Świątynia mająca poskromić gniew bogów
Budowę Panteonu w Rzymie ukończono między 125 a 128 rokiem. Z jego powstaniem wiąże się ciekawa legenda. Zanim powstał Panteon, jaki znamy, w jego miejsce istniały dwie drewniane świątynie, które obie zniszczył ogień. Pierwszą, stworzoną przez konsula rzymskiego Marcusa Agrippę, strawił pożar miasta. Druga padła po trafieniu piorunem. Według legendy Rzymianie odebrali to jako gniew Jowisza, najwyższego z bogów. Dlatego postanowili, że trzecia świątynia musi być cudem architektury, która naprawdę zadowoli wszystkie bóstwa.
Tu pojawia się pierwsza zagadka znanego nam Panteonu. Kto jest autorem jego konstrukcji? Powszechnie uważa się, że zaprojektował go architekt Apollodoros z Damaszku, przy współpracy z cesarzem Hadrianem Istnieje nawet legenda, że Hadrian kazał zabić Apollodorosa za to, że ten krytykował pomysły cesarza. Jednak nowe dowody wskazują, że to nie Hadrian powinien być uznawany za autora Panteonu, a jego poprzednik Trajan.
Okazuje się, że większość cegieł użytych do budowy świątyni datuje się na lata panowania właśnie Trajana, który miał rozpocząć budowę tuż po spaleniu drugiej świątyni. Łączyłoby się to także z podejrzeniami Apollodorosa jako architekta. Był on bowiem ulubionym projektantem Trajana.
Ostatecznie trudno wskazać, która z postaci najmocniej przyczyniła się do budowy rzymskiego Panteonu. Pewnym jest jednak, że stworzyła budowlę, która na pewno zadowoliła bóstwa.
Cesarz równy bogom. Prawdziwe przeznaczenie rzymskiego Panteonu
Rzymski Panteon to majestatyczny pomnik zarówno dla rzymskich bóstw, jak i dla geniuszu starożytnej infrastruktury. Jego główną część stanowi potężna rotunda. Zarówno w wysokości, jak i w szerokości ma 43,3 metra. W niej znajduje się największa na świecie kopuła, zbudowana z niezbrojonego betonu.
Charakterystycznym elementem jest tzw. oculus, czyli okrąg pośrodku, przez który wpada światło, rozjaśniające wnętrze rotundy. To on nadaje charakter Panteonu. W starożytności rozświetlał on brązowe posągi rzymskich bogów i malowidła artystów. Wskazuje on także na inny charakter budowli.
Prawdopodobnie w Panteonie tak samo, jak bogowie ważny był sam cesarz. Promienie słońca wpadające przez oculus zapewniały ciągłą zmianę światła, symulując w sobie przemiany związane z dniem oraz nocą. Pod gwieździstym niebem kopuła stawała się nieboskłonem, symbolizując swoisty mikrokosmos Rzymian. W tym mikrokosmosie centralną rolę miał cesarz, który siedząc podczas ważnych wydarzeń pod oculusem Panteonu, wydawał się równy otaczającym go bogom, a cały świat orbitował wokół niego.
Tę interpretację przeznaczenia Panteonu wspiera fakt, że panele kopuły są podzielone na 28 sekcji. W starożytności 28 było jedną z "liczb doskonałych", uznawaną za mistycznie powiązaną z siłami kosmosu.
Oczywiście obok rotundy i jej kopuły nie można pominąć portyku z kolumnami korynckimi wysokimi na 12 metrów. Dzięki nim samo wejście do Panteonu jest doświadczeniem jedynym w swoim rodzaju. Wchodząc przez portyk między kolumnami, obszar dookoła zaczyna się coraz bardziej ściemniać. Gdy tylko jednak przekroczymy portal z brązowymi drzwiami, nasze oczy uderza światło z oculusa, rozjaśniające wnętrze.
Największa zagadka rzymskiego Panteonu
Najbardziej charakterystyczną cechą budowli jest to, że dziś jest jedną z najlepiej zachowanych budowli starożytnego Rzymu. I jest to niezwykle dziwne.
Trudno bowiem wytłumaczyć, jak tak majestatyczna budowla przetrwała upadek i grabież Rzymu. Prawie każda większa budowla tego miasta została wtedy zniszczona albo do jakiegoś stopnia uszkodzona. Panteon stanowi wyjątek.
Wiadomo, że od VII wieku mógł przetrwać dzięki przeobrażeniu go w kościół na prośbę papieża Bonifacego IV. Z Panteonu pozbyto się wszystkich rzeczy, które nie były związane z chrześcijaństwem i stworzono kościół Santa Maria ad Martyres (pol. Kościół Świętej Marii Panny od Męczenników). Do dziś budowla Panteonu służy jako katolicki kościół.
Nie tłumaczy to jednak, co działo się z nim w okresie od upadku Rzymu do przekształcenia go w miejsce kultu chrześcijaństwa. Prawdopodobnie też nigdy nie poznamy odpowiedzi.
Ograbiony, ale nie przez barbarzyńców
To, że rzymski Panteon przetrwał w tak dobrym stanie do naszych czasów, nie oznacza to, że dziś możemy podziwiać dosłownie budowlę z II wieku. Część elementów została naprawiona w ciągu ostatnich stuleci. Chociażby trzy najbardziej wysunięte na wschód kolumny portyku zostały wymienione w XVII wieku. Zastąpione zostały granitowymi odpowiednikami, mniej wartościowymi niż oryginał z egipskiego kamienia.
Panteon stracił także dużą część swoich bogactw, szczególnie wykonanych z brązu. Większość z nich zniszczono, po przerobieniu budowli na kościół. Najsławniejszy przypadek pozbawienia Panteonu ozdób, miało miejsce w XVII wieku. Wtedy papież Urban VIII Barberini nakazał zedrzeć ozdobne wykończenia na portyku i przetopić je na działa oraz baldachim w bazylice św. Piotra. Mieszkańcy Rzymu byli na tyle oburzeni tą decyzją, że uknuli powiedzenie "czego nie zrobili barbarzyńcy, zrobili Barberini".
Na rzymskim Panteonie spoczywają wielcy królowie
Przeobrażenie Panteonu w chrześcijańską świątynię sprawiło, że stało się ono miejscem pochówków. Niewielu ludzi dostąpiło zaszczytu spocząć w tym miejscu. Wśród nich jest dwóch królów Włoch. Pierwszym był Witor Emanuel II, człowiek, który między 1861 a 1871 zjednoczył wszystkie księstwa Półwyspu Apenińskiego, tworząc nowoczesne państwo włoskie. Uważany jest niejako za ojca współczesnej włoskiej narodowości, mając w rodzimym kraju status podobny, jak u nas Józef Piłsudski. W tym samym grobowcu pochowany jest także następca Wiktora, Umberto I. To jedyni władcy pochowani w rzymskim Panteonie.
Warszawa ma swoją wersję rzymskiego Panteonu
Rzymska budowla przez lata stanowiła inspirację dla wielu architektów. Szczególnie upodobali ją sobie renesansowi twórcy. Panteon stanowił wzór m.in. dla Giana Lorenzo przy projektowaniu Katedry Santa Maria del Fiore we Florencji. Rzymski Panteon pozostawał inspiracją przez setki lat, zwłaszcza w okresie XIX i XX wieku wśród klasycystycznych gmachów budynków administracyjnych, uniwersytetów czy bibliotek np. Rotundy Uniwersytetu Wirginii zaprojektowanej przez samego Thomasa Jeffersona.
Inspiracja rzymskim Panteonem trafiła nawet nad Wisłę. Na jego wzór powstał Kościół św. Aleksandra w Warszawie, wybudowany w latach 1818-1826.