Tajemnicza epidemia w amerykańskich szpitalach

Zdarza się, że niegroźne wcześniej mikroorganizmy mutują i powodują niebezpieczne choroby u ludzi. Tak właśnie stało się z bakteriami z rodziny Elizabethkingia, które na cel wzięły osoby z osłabionym układem odpornościowym.

Czy grozi nam kolejna epidemia szpitalna?
Czy grozi nam kolejna epidemia szpitalna?123RF/PICSEL

Bakterie Elizabethkingia zostały nazwane na cześć słynnej mikrobiog Elizabeth King. Bakterie te są szeroko rozpowszechnione w przyrodzie - można je znaleźć choćby w jelitach komarów Anopheles. Znane są cztery gatunki, ale najbardziej problematyczny dla ludzi wydaje się być E. anophelis, który jest odporny na wiele antybiotyków.

Według CDC bakteria ta jest odpowiedzialna za co najmniej 20 zgonów w trwającej epidemii w Stanach Zjednoczonych (głównie stan Wisconsin). Bakteria najczęściej atakuje osoby starsze oraz z osłabionym systemem immunologicznym. Obecnie nieznane jest źródło epidemii.

W celu lepszego zrozumienia tej tajemniczej bakterii, grupa francuskich naukowców zsekwencjonowała genomy bakterii E. anophelis, które spowodowały zapalenie opon mózgowych u amerykańskich noworodków. Następnie porównano genom z innymi gatunkami Elizabethkingia, z innych części świata. Zbudowano drzewo filogenetyczne, które wskazuje na relacje ewolucyjne poszczególnych gatunków.

Drzewo filogenetyczne bakterii Elizabethkingia
Drzewo filogenetyczne bakterii Elizabethkingiamateriały prasowe

Analiza genomu E. anophelis dzieli się na dwie linie genealogiczne - A i B. Linia A, która zawiera próbki afrykańskie (podlinia 5), próbki wyizolowane w Hong Kongu (podlinia 4), Singapurze (podlinia 2), a także od komarów (podlinia 1). Drzewo filogenetyczne wskazuje, że podlinie 1, 4 i 5 są najbardziej zbliżone, co oznacza, że są one najbardziej spokrewnione z organizmami znajdowanymi u komarów.

Ale afrykańskie populacje bakterii prawie na pewno nie pochodzą od komarów, ponieważ zostały pobrane od przebywających w szpitalach noworodków. Szczepy z podlinii 2 i 3 również znaleziono w innych szpitalach. Naukowcy obawiają się, że to początek kolejnej epidemii bakterii rozpowszechnianych w szpitalach. Niezbędne jest przeprowadzenie kolejnych badań, bo w tym momencie jesteśmy podatni na ataki Elizabethkingia.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas