Uziemienie F-35 fatalne w skutkach dla USA?
W nocy 4 lipca Pentagon potwierdził, że samoloty F-35 są uziemione, co stawia pod znakiem zapytania ich udział w brytyjskim Farnborough Air Show.
Kilkanaście dni wcześniej w maszynie F-35 startującej z amerykańskiej bazy Eglin na Florydzie pojawił się ogień. Pożar ugaszono, a pilot nie odniósł żadnych obrażeń. Od tamtej pory koncern odpowiedzialny za produkcję myśliwca - Lockheed Martin - wspólnie z wojskiem stara się poznać przyczynę awarii.
Ta była jednak mocno pechowa, ponieważ Pentagon chciał zaprezentować F-35 szerszej publiczności na Farnborough Air Show, które odbędą się w dniach 14-20 lipca. Do rozpoczęcia pozostało zatem kilka dni, a maszyny wciąż nie mogą latać.
Ewentualna nieobecność samolotu na pokazach - dodatkowo wynikająca z awarii - na pewno nie poprawi mocno nadszarpniętego wizerunku w oczach sojuszników, którzy od dawna słyszą o problemach z samolotem, rosnących kosztach i opóźnieniach.
Stany Zjednoczone bardzo potrzebują zainteresowania F-35 i jak największej liczby zamówień, ponieważ tylko dzięki nim cena samolotu będzie przystępna. Jeśli partnerzy wycofają zamówienia, to cena za jeden egzemplarz wzrośnie, zniechęcając kolejnych.