​Wielka Czerwona Plama wcale nie umiera

Wielka Czerwona Plama to antycyklon o charakterystycznym czerwonym zabarwieniu, który jest większy od Ziemi. Jest monitorowany co najmniej od 1830 r., a istnieje znacznie dłużej. W ciągu kilku ostatnich dekad astronomowie zauważyli, że antycyklon się kurczy. Nic bardziej mylnego.

Wielka Czerwona Plama
Wielka Czerwona Plamamateriały prasowe

Panuje przekonanie, że Wielka Czerwona Plama zniknie wcześniej niż później. Uczeni przeprowadzili obserwacje w maju i czerwcu, które ujawniły długi strumień gazu wypływającego z antycyklonu. Wielu naukowców zastanawiało się, czy nie był to początek końca burzy.

Fizyk Philip Marcus z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley uważa, że jest za wcześnie na takie wnioski. Wielka Czerwona Plama może się kurczyć, ale bynajmniej nie umiera.

- Nie sądzę, aby Wielkiej Czerwonej Plamie coś groziło. Parafrazując Marka Twaina: "Pogłoski o jej śmierci okazały się przesadzone" - powiedział Marcus.

Astronomowie przetestowali swoją hipotezę za pomocą symulacji numerycznych, które wykazały, że duże "płatki" o powierzchni ok. 100 000 km2 odrywające się od antycyklonu są spowodowane zderzeniami z mniejszymi formacjami chmur. Te interakcje mogą tworzyć punkty stagnacji. W tych miejscach prędkość chmur spada do zera, a kiedy znowu zaczynają się poruszać, mogą to robić w innym kierunku.

Zespół kierowany przez Marcusa jest przekonany, że Wielka Czerwona Plama nie zniknie jeszcze przez długi czas.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas