Jaka będzie zima w Polsce? Meteorolodzy łapią się za głowy
Czy czeka nas śnieżna i mroźna zima, czy raczej łagodny sezon z deszczem zamiast śniegu? Najnowsze prognozy pokazują, że anomalia na północnym Pacyfiku może ponownie namieszać w pogodzie.

Po ubiegłorocznej, niezwykle ciepłej i niemal bezśnieżnej zimie wiele osób może zadawać sobie pytanie: jak będzie w tym roku? Czy czeka nas śnieżna i mroźna zima, czy raczej ponownie łagodna i mokra?
Pierwsze prognozy wskazują, że można zauważyć zjawiska, które mogą kształtować pogodę w nadchodzących miesiącach. Najważniejszym z nich jest anomalia na północnym Pacyfiku. To morska fala upałów, która od sierpnia objęła niemal cały ocean aż po zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych. To zjawisko znane jest meteorologom od lat i wielokrotnie wiązało się z ostrzejszym przebiegiem zimy w Ameryce Północnej, a czasem również w Europie.
Anomalia na Pacyfiku. Jakie mogą być skutki dla Europy?
Ciepłe wody północnego Pacyfiku działają jak zapalnik w globalnym systemie atmosferycznym, zmieniając układ ciśnień i przebieg prądów strumieniowych. To właśnie od ich pozycji zależy, czy arktyczne powietrze spłynie w kierunku Stanów Zjednoczonych i Kanady, czy też oceaniczne masy powietrza popłyną ku Europie. W przeszłości podobne układy prowadziły do silnych mrozów w Ameryce, a jednocześnie do bardziej wilgotnych, ale cieplejszych zim po naszej stronie Atlantyku.
Wstępne analizy wskazują, że tym razem scenariusz może być podobny. Modele prognozują rozległe niże nad Kanadą i północnym Atlantykiem, które będą wzmacniać zachodni przepływ powietrza nad Europą. W efekcie na kontynencie pojawi się więcej łagodnych mas powietrza z oceanów, co oznacza raczej umiarkowane temperatury. Opady śniegu są możliwe, ale głównie w północnych regionach i w górach. Wyspy Brytyjskie, Irlandia czy Skandynawia mogą liczyć na większe szanse zimowej aury, podczas gdy w Polsce czy Niemczech istnieje prawdopodobieństwo, że śnieg pojawi się raczej sporadycznie i może szybciej topnieć.
Wir polarny i prognozy długoterminowe
Drugim czynnikiem, który może przesądzić o charakterze zimy, jest wir polarny nad Arktyką. Jeśli pozostanie stabilny, zimne powietrze zostanie uwięzione na północy, a Europa doświadczy łagodniejszego sezonu. Rozpad wiru mógłby jednak otworzyć drogę dla fal mrozu, ale na razie prognozy nie wskazują, by był to dominujący scenariusz.
Podsumowując, najnowsze modele klimatyczne sugerują, że zima 2025/2026 w Europie Środkowej będzie raczej umiarkowana, z przewagą wilgotnych i wietrznych dni zamiast długotrwałych mrozów. Nie oznacza to całkowitego braku zimy. W górach i na północy kontynentu śnieg powinien pojawiać się częściej, a krótkie epizody chłodu są zawsze możliwe. Jednak na pytanie, czy w Polsce czeka nas tradycyjna mroźna i śnieżna zima, odpowiedź brzmi: raczej nie w tym roku.
Ale pamiętajmy, że prognozy mają to do siebie, że długoterminowe mają niską sprawdzalność. Warto zaczekać jeszcze kilka tygodni, a pojawią się bardziej wiarygodne prognozy na zimę.
Źródło: severe-weather.eu