Wirus Ebola może ukrywać się w organizmie nawet pięć lat
U osób, które przeszły infekcję wirusa Ebola, kilka lat później może dojść do nawrotu choroby. Długoterminowa obserwacja byłych pacjentów jest konieczna, aby zapobiec kolejnym epidemiom.
Naukowcy już od jakiegoś czasu wiedzieli, że wirus Ebola może wchodzić w stan uśpienia (latencji), ukrywając się w tkankach, które nie krążą we krwi i dawać negatywne wyniki testów. Analiza wybuchu tegorocznej epidemii w Gwinei wykazała, że "rezerwuary wirusa" mogą się obudzić i powodować nowe infekcje po latach.
Powszechnie uważa się, że epidemie wirusa Ebola zaczynają się w wyniku przeniesienia patogenu ze zwierzęcia na człowieka. Analiza genetyczna wykazała, że szczep z Gwinei był praktycznie identyczny z tym z epidemii w latach 2013-16. Gdyby wirus aktywnie krążył w przyrodzie, na pewno by zmutował. Zamiast tego, miał zaledwie 12 mało istotnych zmian - to znacznie mniej, niż można by się spodziewać po co najmniej 5 latach krążenia między ludźmi.
To sugeruje, że źródłem był reaktywowany wirus, który pozostawał przez te lata uśpiony.
- To najdłuższy znany czas pomiędzy ogłoszonym końcem epidemii a odrodzeniem się wirusa. To nowy paradygmat: możliwość, że transmisja od osoby zarażonej podczas poprzedniej epidemii może być źródłem wybuchu nowej epidemii - powiedział Alpha Keita z Uniwersytetu w Montpellier, szef zespołu badawczego.
Jak i dlaczego uśpiony wirus się budzi, pozostaje tajemnicą, choć naukowcy mają pewne podejrzenia. Czasami u osób, które przeszły Ebolę odnotowuje się wzrost przeciwciał przeciwko wirusowi, a to sygnał, że patogen się budzi. Około 2/3 osób, które przeżyły zakażenie wirusem Ebola, ma wysoki poziom przeciwciał nawet pięć lat po zakażeniu.
- Ludzie mogą teraz zostać dodani do listy żywicieli pośrednich, którzy mogą służyć jako długoterminowe "rezerwuary" wirusa Ebola i wywoływać nowe epidemie - powiedział Robert F. Garry z Tulane University's School of Medicine.
Eksperci przekonują, aby termin "osoba, która przeżyła Ebolę" został ponownie przemyślany i obejmował nie tylko tych, którzy walczyli z objawami, ale także tych, którzy mogli przechodzić chorobę bezobjawowo. To może być potencjalny punkt wyjścia dla przyszłych epidemii.