Zbrodni połanieckiej dokonano w cichą, wigilijną noc. Świadków były dziesiątki

Autobus SAN H100A, zdjęcie pochodzi z wystawy uratowanych i odrestaurowanych autobusów przez Klub Miłosników Komunikacji Miejskiej
Autobus SAN H100A, zdjęcie pochodzi z wystawy uratowanych i odrestaurowanych autobusów przez Klub Miłosników Komunikacji Miejskiej Marek BAZAK/East NewsEast News
Pasterka w Połańcu 24 grudnia 1976 roku nie była taka spokojna jak zazwyczaj
Pasterka w Połańcu 24 grudnia 1976 roku nie była taka spokojna jak zazwyczaj WOJCIECH STROZYK/REPORTER East News

Co zatem dokładnie wydarzyło się 24 grudnia 1976 roku?

Połaniec to miasto  w południowo-wschodniej Polsce. Google Maps
Połaniec to miasto w południowo-wschodniej Polsce. Google Mapsdomena publiczna
"Przysięga odbywała się w ten sposób, że Wojda wyciągnął różaniec i mówił: wszyscy zachowają tajemnicę tego, co widzieli. Każdy pocałował krzyżyk. Wychodzili z sana, Wojda przekłuwał agrafką ich palce. Zygzakiem z własnej krwi na kartce pieczętowali siłę przysięgi".
W. Łuka, "Nie oświadczam się", Warszawa: Dowody na Istnienie Wydawnictwo, Fundacja Instytut Reportażu, s. 139.

Co było powodem zbrodni? Stara waśń, wiecznie żywa

Zeznania, roczny proces i wyroki

Zbrodnia połaniecka to dowód na to, że święta mogą być tragiczne
Zbrodnia połaniecka to dowód na to, że święta mogą być tragiczne WOJCIECH STROZYK/REPORTER East News
"Prasa codzienna i tygodniki doniosły: zakończył się najtrudniejszy w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości proces w najbardziej ponurej sprawie, jaką zna polska kryminalistyka. Zginęły trzy osoby (jedna w ciąży). Z powodu kradzieży weselnej wędliny zabijali Jan Sojda, jego szwagier, dwaj zięciowie. Przyglądało się kilkadziesiąt osób... W śledztwie przesłuchano 232 świadków, jednego 14 razy. 38 odwoływało swoje zeznania, 18 podejrzanych o fałszywe świadczenie trzeba było aresztować. W procesie trwającym rok i 3 dni przesłuchano 220 świadków. Najstarsza z nich kobieta liczyła sobie 102 lata i powiedziała do dziennikarza: «Co pan mi będzie dupę zawracał». Przed sądem tylko 4 świadków opisało zbrodnię podczas pierwszego zeznania. Jeden, ile razy przechodził obok miejsca zabójstwa, tyle razy płakał. Z tych, którzy w procesie odwoływali zeznania, 24 znów aresztowano. 21, w tym część z aresztu, poprosiło o powtórne przesłuchanie i dopiero wtedy opisało zabójstwo w relacji indywidualnej. W trakcie trwania procesu głównego 4 świadków po ich własnych rozprawach skazano za fałszywe zeznania, za nakłanianie do fałszywych zeznań i za ukrywanie zbrodni na kary od 4 do 8 lat. [...] Wysoki sąd 78 razy korzystał z prawa nakładania na świadków uchylających się od zeznań kar pieniężnych od 500 zł do 2 tysięcy zł [...]".
W. Luka, "Nie oświadczam się", Warszawa: Dowody na Istnienie Wydawnictwo, Fundacja Instytut Reportażu, s. 219-220.
Stracił obie ręce w wypadku. Pobił rekord Guinnessa autem wyścigowym INTERIA.TVInteria.tv
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?