13-latek zdobył Mount Everest

W ubiegłym tygodniu na szczycie Mount Everestu, najwyższej góry świata, stanął 13-latek z Kalifornii. W tym samym momencie padł rekord Guinnessa, ponieważ Jordan Romero stał się najmłodszą osobą, która kiedykolwiek zdobyła matkę wszystkich gór.

Poprzedni rekord należał do Nepalczyka Temba Tsheri, który stanął na górze gór 23 maja 2001 roku w wieku 16 lat i 14 dni. Cena jaką zapłacił za spełnienie marzenia jest przerażająca. Nastoletni Szerpa podczas wyprawy, na skutek silnego odmrożenia, stracił 5 palców.

Kalifornijczyk był niezwykle szczęśliwy ze swojego osiągnięcia w którym wspierał go ojciec i jego partnerka. Ze szczytu Jordan zadzwonił telefonem satelitarnym do matki, informując ją o sukcesie. Pokonał najbardziej skrajne warunki pogodowe, temperaturę wahającą się od 30 do 50 stopni poniżej zera, wiatr osiągający w porywach ponad 100 kilometrów na godzinę, przy tym wzniecający ograniczające widoczność zamiecie śnieżne.

Nastolatek od lat przygotowywał się do wielkiej wyprawy w Himalaje. W wieku 10 lat był najmłodszym Amerykaninem, który stanął na szczycie Kilimandżaro w Afryce. Następnie zdobył Mount McKinley, najwyższy szczyt Ameryki Północnej na Alasce, który często bywa znacznie bardziej niebezpieczny niż Mount Everest. Najłatwiejszy okazał się dla niego Mont Blanc w Alpach.

Jednak to nie koniec wyzwań, ponieważ 13-latek zamierza zdobyć kolejne szczyty na pozostałych kontynentach, by stać się najmłodszą osobą, która otrzymała tytuł zdobywcy Korony Ziemi. Przed Jordan'em jeszcze Piramida Carstensza w Nowej Gwinei, Aconcagua w Ameryce Południowej i wreszcie jeden z najtrudniejszych szczytów, czyli Masyw Vinsona na Antarktydzie.