20 pradawnych superwulkanów w USA

Największy z aktywnych superwulkanów znajduje się na terenie USA w parku narodowym Yellowstone i cały czas grozi on katastrofalną w skutkach erupcją. Nie jest on jednak odosobniony - bo amerykańskim geologom udało się odkryć właśnie ślady aż dwudziestu pradawnych superwulkanów na granicy stanów Utah i Nevada.

Największy z aktywnych superwulkanów znajduje się na terenie USA w parku narodowym Yellowstone i cały czas grozi on katastrofalną w skutkach erupcją. Nie jest on jednak odosobniony - bo amerykańskim geologom udało się odkryć właśnie ślady aż dwudziestu pradawnych superwulkanów na granicy stanów Utah i Nevada.

. Nie jest on jednak odosobniony - bo amerykańskim geologom udało się odkryć właśnie ślady aż dwudziestu pradawnych superwulkanów na granicy stanów Utah i Nevada.

Superwulkany różnią się bardzo budową od klasycznych wulkanów występujących w postaci stożkowatej góry. Są one ogromnymi, podziemnymi zbiornikami z magmą (zwanymi kalderami wulkanicznymi), które powstały na skutek wcześniejszych, ogromnych erupcji, i które przechowują tysiące kilometrów sześciennych płynnych skał.

Nowo odkryte wulkany (lub też jeden gigantyczny kompleks kalder) nie są dziś aktywne, lecz ślady wskazują na to, że 30 milionów lat temu w ciągu jednego tygodnia wyrzuciły one z siebie 5500 kilometrów sześciennych magmy w wyniku czego powstała warstwa skał magmowych o grubości aż 4 kilometrów, a pyły wulkaniczne pochodzące z tej erupcji dziś można znaleźć nawet 1200 kilometrów dalej (ich miejsce pochodzenia udało się potwierdzić radiometrycznym datowaniem i fluorescencją rentgenowską).

Reklama

W czasach wybuchu nie było już na świecie dinozaurów, lecz musiał on bardzo uszczuplić lokalne populacje zwierząt. Dziś eksplozja superwulkanu oznaczałaby globalną zagładę, a pamiętajmy, że człowiekowi i tak udało się cudem przeżyć erupcję wulkanu Toba na Sumatrze, około 75 tysięcy lat temu. Populacja ludzka na całym świecie spadła wtedy do kilku tysięcy osobników, nastała na długie lata "nuklearna zima" - Słońce zakryło 2800 kilometrów sześciennych pyłów wyrzuconych w powietrze, a temperatura spadła o kilka stopni.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama