3 osoby zginęły w symulatorze lotu

Trzy osoby zginęły w symulatorze lotu, podczas prawdziwej katastrofy lotniczej. To bynajmniej nie scenariusz filmu akcji, a prawdziwe zdarzenie, do którego doszło kilka dni temu w stanie Kansas w USA. Do potwornej katastrofy lotniczej doszło, gdy osiem osób uczestniczyło w szkoleniach na symulatorach...

Trzy osoby zginęły w symulatorze lotu, podczas prawdziwej katastrofy lotniczej. To bynajmniej nie scenariusz filmu akcji, a prawdziwe zdarzenie, do którego doszło kilka dni temu w stanie Kansas w USA. Do potwornej katastrofy lotniczej doszło, gdy osiem osób uczestniczyło w szkoleniach na symulatorach...

Trzy osoby zginęły w symulatorze lotu, podczas prawdziwej katastrofy lotniczej. To bynajmniej nie scenariusz filmu akcji, a prawdziwe zdarzenie, do którego doszło kilka dni temu w stanie Kansas w USA. Tragedia nastąpiła, gdy osiem osób uczestniczyło w szkoleniach na symulatorach, w budynku Centrum Bezpieczeństwa Lotnictwa.

W pewnym momencie w gmach uderzył dwusilnikowy samolot typu Cessna, należący do firmy Beechcraft King Air. W wyniku katastrofy zginęły cztery osoby (pilot i trzy osoby w budynku), a pięć innych zostało poważnie rannych. Duża część gmachu stanęła w płomieniach, zawaliło się kilka kondygnacji, a czarny dym spowił znaczny obszar miasta Wichita.

Reklama

Póki co nie wiadomo, jakie okoliczności doprowadziły do tego potwornego wypadku. Na miejscu działają funkcjonariusze FBI i FAA, którzy mają ocenić, czy mógł być to zamach terrorystyczny.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy