3000 km zasięgu na pojedynczym ładowaniu
Największym problemem samochodów elektrycznych jest ich mały zasięg, ale wkrótce ma się to zmienić, i to znacząco. Firma Phinergy połączyła swoje siły z firmą Alcoa, czyli jednym z największych producentów aluminium. Współpraca zaowocowała wyprodukowaniem innowacyjnych akumulatorów do samochodu...
Największym problemem samochodów elektrycznych jest ich mały zasięg, ale wkrótce ma się to zmienić, i to znacząco. Firma Phinergy połączyła swoje siły z firmą Alcoa, czyli jednym z największych producentów aluminium.
Współpraca zaowocowała wyprodukowaniem innowacyjnych akumulatorów do samochodu elektrycznego, który za ich pośrednictwem przejechał aż 1800 kilometrów na torze Circuit Gilles-Villeneuve w Kanadzie.
Potęga tej technologii tkwi w połączeniu akumulatoru aluminiowo-powietrznego i litowo-jonowego. W przypadku tego drugiego, energia wyczerpuje się po przejechaniu około 50 kilometrów, co może nie zapewnia dużego zasięgu, ale wystarczy na codzienną eksploatację po mieście.
Natomiast ten pierwszy ma aż 50 aluminiowych płyt, z których każda daje możliwość przejechania do 35 kilometrów. Tak więc auto może pokonać na dwóch akumulatorach aż 1800 kilometrów, co jest rewelacyjnym wynikiem, w porównaniu do np. Tesli Modelu S, który wiedzie prym pod tym względem, a oferuje zasięg tylko na poziomie 500 kilometrów.
Inżynierowie z Phinergy myślą już nad zwiększeniem zasięgu do kosmicznych 3000 kilometrów, stosując cynk zamiast aluminium. Jakby tego było mało baterie te ważą tylko 100 kilogramów, a nie 500 jak w przypadku Tesli.
Jednak akumulatory aluminiowo-powietrzne mają jeden, lecz bardzo poważny problem, otóż bardzo szybko się zużywają. Ich istota działania polega na elektrodach, które pobierają tlen z otoczenia. W obecności wody, działającej jak katalizator, zachodzi dostarczająca reakcja pomiędzy aluminium i tlenem. Ponowne ładowanie akumulatora odbywa się po dolaniu zwykłej wody.
Niestety, jak wcześniej wspomnieliśmy, aluminium w akumulatorze z czasem zużywa się, więc mniej więcej raz do roku trzeba go wymienić na nowy.
Jednak, nie jest to czymś nie do zaakceptowania bowiem np. Tesla od jakiegoś czasu również oferuje możliwość wymiany baterii na nowe, zamiast długiego czasu ich ładowania na specjalnej stacji. W przypadku Phinergy byłoby podobnie, więc podjeżdżalibyśmy na stację i zwyczajnie wymieniali baterię.