AI Google przeszuka i otaguje Twoje filmy

Google chce najwyraźniej stać się na całym świecie absolutnym pionierem technologii sztucznej inteligencji. Na ten fakt wskazują coraz to bardziej interesujące wieści dochodzące od giganta. Tym razem specjaliści chcą się skupić na multimediach, które od dawna cieszą się...

Google chce najwyraźniej stać się na całym świecie absolutnym pionierem technologii sztucznej inteligencji. Na ten fakt wskazują coraz to bardziej interesujące wieści dochodzące od giganta. Tym razem specjaliści chcą się skupić na multimediach, które od dawna cieszą się i jeszcze przez długo będą cieszyły się w sieci największą popularnością.

Pomimo faktu, że na serwisie YouTube mamy dostęp do miliardów filmów, to jednak wyszukiwanie interesujących nas treści może przyprawić o ból głowy. Google chce nam w tym pomóc, a zajmie się tym oczywiście sztuczna inteligencja. Co ciekawe, każdego dnia na YT oglądamy miliard godzin filmów ().

Firma przedstawiła ostatnio program o nazwie Cloud Video Intelligence API, które z pomocą metod deep-learningowych jest w stanie wykrywać na filmie obrazy i schematy.

Jego celem ma być przetworzenie materiału wideo w celu nadania mu odpowiednich słów kluczowych/tagów. W ten sposób o wiele łatwiej i przyjemniej będzie nam wyszukiwać interesujące nas materiały i otrzymywać sugestie innych, w podobnej tematyce.

AI będzie przeszukiwało poszczególne klatki każdego filmu i nadawało mu tagi. I tak, po wpisaniu np. psy, a nawet jakiejś ich rasy, pojawią się tylko te filmy, w których sztuczna inteligencja dostrzegła nasze określone preferencje. Ale to nie wszystko.

Cloud Video Intelligence API potrafi odróżnić filmy reklamowe od zwykłych, dzięki temu będziemy mogli zdecydować, czy chcemy obejrzeć film z psiakami i reklamą karmy dla nich czy jednak tylko amatorski film przygotowany przez fana czworonogów.

Narzędzie to sprawdzi się wyśmienicie również w sieciach telewizyjnych czy redakcjach serwisów internetowych, które będą mogły szybciej wyszukiwać interesujące je treści i, tym samym, wzbogacać swoje publikacje.

Oczywiście algorytm może zostać (i zapewne tak się stanie) wykorzystany do inwigilacji społeczeństwa. Dzięki niemu służby będą mogły wyszukiwać określone osoby po ich wizerunkach/twarzach na zgromadzonych niebotycznych ilościach materiałów pochodzących z np. z systemu miejskiego monitoringu.

Co ciekawe, program ten jest częścią większego programu, jaki firma Larry’ego Page’a nazwała Google Cloud Machine Learning.

Źródło: / Fot. Alphabet

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas